Premier Donald Tusk zadeklarował, że będzie szefem Platformy Obywatelskiej jedynie przez najbliższe 4 lata. Uzasadnił, że przyjdzie wtedy moment, gdy powinno dać się szansę następcom.

Dziennikarze pytali premiera o polityczne plany na najbliższe kilka lat. Odpowiedział, że chce wspierać młodych ludzi, którzy wchodzą do polityki. Im więcej ich widzę, tym z większym spokojem mogę powiedzieć, że tak czy inaczej gdzieś kiedyś zakończę swoją swoją karierę publiczną przynajmniej jako szefa Platformy - podkreślił.

W styczniu przyszłego roku minie 10 lat gdy Platforma powstała. Z tego przygniatającą większość czasu byłem jej szefem. Wybrano mnie kilka tygodni temu na szefa Platformy na kolejne 4 lata. Zakładam, że maksymalnie ten czas wykorzystam.(...) Wyjdzie z tego, że 12 lat będę szefem Platformy. To już jest ten moment, kiedy naprawdę powinno dać się szansę następcom. Zakładam, że rzeczywiście to jest moja ostatnia kadencja - powiedział Tusk.

Dodał, że jest grupa polityków w Polsce, którzy są przekonani, że pełnią funkcję przewodniczącego partii dożywotnio. Zdecydowanie nie zaliczam się do tej grupy - oświadczył.

Jutro poznamy termin wyborów samorządowych

Tusk zapowiedział, że jutro ogłosi termin wyborów samorządowych. Z kalendarza wyborczego wynika, że władze samorządowe muszą być wybrane między 14 listopada, a 9 stycznia. Premier, zgodnie z ordynacją wyborczą, ma czas na ogłoszenie terminu wyborów do 13 października.

Rząd nie zajmie stanowiska ws. projektu zmiany konstytucji

Tusk poinformował także, że rząd nie zajmie stanowiska w sprawie przygotowanego przez PO projektu zmian w konstytucji. Jak dodał szef rządu, Platforma i koalicyjne PSL mają odmienne zdanie w sprawie tego projektu, a sprawa rozstrzygnie się w parlamencie.

Propozycja PO dotycząca nowelizacji konstytucji zakłada m.in. zmniejszenie liczby posłów z 460 do 300 oraz powiązanie liczby mandatów w Senacie z liczbą mieszkańców w województwie w ten sposób, że na każdy rozpoczęty milion mieszkańców przypadałby jeden mandat.

Rząd nie jest od tego, by oceniać poselski projekt konstytucji. Ale nie ma w tym żadnej ucieczki od odpowiedzialności, tylko najzwyczajniej w świecie wobec tych zmian, które proponuje projekt złożony do marszałka Sejmu, PSL i PO ma odmienne opinie - powiedział Tusk na konferencji prasowej.

Dodał, że w takiej sytuacji ocena rządu byłaby "bezwartościowa", zwłaszcza że za kilka lub kilkanaście dni formalne opinie co do tego projektu zgłosi i PO, i PSL. To będzie chyba logiczniejsze, bo sprawa i tak rozegra się na poziomie parlamentu - stwierdził Tusk.

Zaznaczył przy tym, że ani on, ani szef PSL, wicepremier Waldemar Pawlak, nie będą unikać "jednoznacznej oceny". Ja mam swoją ocenę i nie wszystkie elementy tego projektu mi odpowiadają, ale w rolach nie premierowskich, tylko szefów partii będziemy ten projekt oceniali - powiedział premier.