Racja stanu nakazuje maksymalną dyskrecję i powściągliwość - tak premier Donald Tusk skomentował w rozmowie z dziennikarzami doniesienia medialne dotyczące torturowania więźnia CIA na terenie Polski. Jak podała AP, agent o imieniu Albert i jego przełożony Mike używali niesankcjonowanych wewnętrznymi regulaminami brutalnych metod przesłuchań więźnia, Abda al-Rahima al-Nashiriego.

Kiedy pojawiły tylko się informacje, a one dotarły do mnie także drogą oficjalną w związku z interpelacją i listem jednego z ministrów poprzedniego rządu, a dotyczyły właśnie kwestii tzw. tajnych więzień, sprawę przekazałem natychmiast do prokuratury. To była jedna z moich pierwszych decyzji, jaką podjąłem, będąc w roli premiera - powiedział premier.

Równocześnie chcę podkreślić, że racja stanu każe, abyśmy byli maksymalnie dyskretni i powściągliwi, także nie namówicie mnie na żadne sensacyjne deklaracje czy oświadczenia. Nasza prokuratura - inaczej niż w wielu innych krajach związanych z tą sprawą - pracuje, natomiast polskie państwo powinno być w tej kwestii dyskretniejsze niż wielu innych bohaterów tej całej sprawy - powiedział premier.

W środę agencja Associated Press, powołując się na raport inspektora generalnego CIA i anonimowe źródła w wywiadzie, podała, że funkcjonariusz CIA torturował więźnia w tajnym więzieniu amerykańskiej agencji wywiadowczej w Polsce.