Ratownikom GOPR-u nie udało się odnaleźć czwórki turystów z Warszawy, którzy zaginęli w Pieninach. Ze względu na złą pogodę w czwartek wieczorem zawieszono poszukiwania. Zostaną wznowione w piątek rano. Turyści po raz ostatni byli widziani w środę w rejonie Białej Wody. Od tego czasu nie ma z nimi kontaktu.

Turyści z Warszawy - małżeństwo 50-latków, ich 20-letnia córka i chłopak dziewczyny - wyszli na górską wycieczkę ze Szczawnicy, gdzie mieszkali. Mieli wrócić na koncert, ale nie pojawili się w domu wczasowym.

Służby o zaginięciu mieszkańców Warszawy poinformował syn 50-latków, który przyjechał spotkać się z rodziną. W czwartek turystów szukało 30 ratowników.

Przeszukaliśmy rejon od Palenicy po przełęcz Obidza oraz od rezerwatu Biała Woda w kierunku pasma Radziejowej. Słowacy z Horskiej Zachrannej Służby prowadzili poszukiwania po swojej stronie. Nie natrafiliśmy na żaden ślad - powiedział naczelnik Grupy Podhalańskiej GOPR Mariusz Zaród.

Ratowników niepokoi brak telefonicznego kontaktu z turystami. Wiadomo, że zabrali ze sobą cztery telefony - każdy w innej sieci. Żadnej numer jednak nie odpowiada. W poszukiwaniach miał być wykorzystany helikopter policji, jednak z powodu gęstych i nisko osadzonych chmur, nie mógł prowadzić obserwacji z powietrza.