Komisja Europejska odpowiedziała na list Warszawy ws. niemieckich przepisów o płacy minimalnej dla kierowców. Mogą one uderzyć w naszych przewoźników. Jak wynika z ustaleń korespondentki RMF FM w Brukseli o podpisanie dokumentu walczyły ze sobą trzy kobiety.

Komisja Europejska zapewnia, że stosowanie w Niemczech płacy minimalnej musi być zgodne z prawem unijnym. Potwierdza również, że poprosiła Berlin o wyjaśnienia w tej sprawie.

List do polskich władz podpisały trzy panie komisarz: do spraw transportu, do spraw polityki socjalnej oraz Elżbieta Bieńkowska odpowiedzialna za rynek wewnętrzny.

Podobny list - ale tym razem do władz węgierskich - podpisały już tylko dwie panie, bez komisarz Elżbiety Bieńkowskiej.

Dlaczego? Jak twierdzi nieoficjalnie jeden rozmówców dziennikarki RMF FM, była wicepremier podpisując list skierowany do Warszawy, pokazuje w Polsce, że zajmuje się sprawą. Zresztą rzeczywiście zabiega w tej kwestii - usłyszała nasza korespondentka.

Brak podpisu Elżbiety Bieńkowskiej w dokumencie skierowanym do Węgrów oznacza, że Komisja Europejska uznała, że sprawa minimalnej płacy w Niemczech nie należy do jej kompetencji. To normalne w KE każdy chroni swój zakres kompetencji - wyjaśnia rozmówca RMF FM.

Między unijnymi komisarzami dochodzi czasem do cichej walki i wpływy. Pikanterii tej sprawie dodaje fakt, że tym razem konkurowały ze sobą trzy kobiety.