Rano nad Zalewem Rybnickim zostały wznowione poszukiwania ciała byłego wiceministra Eugeniusza Wróbla. Wieczorem ratownicy znaleźli ludzkie szczątki. Czy należą one do polityka, będzie wiadomo prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu.

Fragment ciała znaleziono zaledwie trzy metry od brzegu. Został on przewieziony Zakładu Medycyny Sądowej. Wcześniej specjaliści pobrali próbki DNA. Dopiero po dokładnym ich zbadania będzie można potwierdzić tożsamość. Dzisiaj ratownicy jeszcze raz przeszukają miejsce gdzie znaleziono szczątki. W poszukiwaniach bierze udział kilkudziesięciu policjantów oraz dwunastu nurków ze straży pożarnej. Po zamordowaniu ojca, jego syn poćwiartował zwłoki i wrzucił je do Zalewu Rybnickiegio.

Wczoraj Grzegorz W został aresztowany na trzy miesiące pod zarzutem zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do zabicia ojca w sobotę. Wczoraj jednak zmienił zdanie. Według ustaleń śledczych, do zbrodni doszło w domu Eugeniusza Wróbla. Prokuratura nie chce informować, czy ktoś pomagał Grzegorzowi W. Nie wiadomo, czy w chwili zabójstwa, poza ojcem i synem, w domu był ktoś jeszcze. Prokuratura nie potwierdziła również motywu zbrodni. Nieoficjalnie mówi się o nieporozumieniach na tle finansowym finansowych.

Eugeniusz Wróbel zaginął w piątek. Rodzina powiadomiła policję, znajomych, kontaktowała się również, ze znajomymi. Wynajęła też prywatnego detektywa. W sobotę informację o zniknięciu ojca przekazała dziennikarzom jego córka.