Minister administracji i cyfryzacji Rafał Trzaskowski zaprzecza doniesieniom "Faktu", jakoby nielegalnie zatrudniał ukraińską opiekunkę dla swojej matki. Do specjalnego oświadczenia w tej sprawie dołączył dokumenty potwierdzający, że pobyt kobiety w Polsce jest w pełni zalegalizowany.

"Po pierwsze, to nie ja lecz moja Mama, w związku z bardzo dolegliwą chorobą, zatrudnia do opieki Panią Natalię. Po drugie, jest ona zatrudniona na umowę o pracę" - napisał Trzaskowski. Zapowiedział też, że cała historia może skończyć się procesem za - jak stwierdził - naruszenie dóbr osobistych przez opublikowanie nieprawdziwych informacji.

"Minister Trzaskowski zatrudnia opiekunki, które piorą, sprzątają i gotują u jego mamy. Jak się okazuje, pracują bez żadnej umowy" - podał dzisiejszy "Fakt". Dziennikarze tabloidu skontaktowali się z dwiema Ukrainkami i zaproponowali im pracę, powołując się na znajomość z ministrem. Nie miała być ona regulowana żadnymi formalnymi umowami.

(mn)