To była szczególna okoliczność, umożliwiająca skrócenie terminu na zwołanie Zgromadzenia Ogólnego, ale nie tak istotna, żeby informować o nim sędziów przebywających na urlopie - tak prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska wyjaśnia kulisy Zgromadzenia Ogólnego sędziów z 1 lutego. Mamy budzący kolejne wątpliwości protokół tego posiedzenia.

To była szczególna okoliczność, umożliwiająca skrócenie terminu na zwołanie Zgromadzenia Ogólnego, ale nie tak istotna, żeby informować o nim sędziów przebywających na urlopie - tak prezes Trybunału Konstytucyjnego Julia Przyłębska wyjaśnia kulisy Zgromadzenia Ogólnego sędziów z 1 lutego. Mamy budzący kolejne wątpliwości protokół tego posiedzenia.
Prezes Trybunału Konstytucyjnego sędzia Julia Przyłębska /Paweł Supernak /PAP

Zgromadzenie Ogólne

Trybunał miał 1 lutego uchwałą stwierdzić wygaśnięcie mandatu sędziego Andrzeja Wróbla, powołanego przez Prezydenta 24 stycznia na stanowisko sędziego Sądu Najwyższego. Według przepisów prawa o posiedzeniu Zgromadzenia Ogólnego sędziów TK jego uczestnicy powinni być powiadomieni na 7 dni przed jego terminem. Prezes Przyłębska zwołała jednak posiedzenie skracając ten termin, pismem z 30 stycznia, na 1 lutego, niemal z dnia na dzień.

Co więcej - prezes TK nie powiadomiła o Zgromadzeniu czterech sędziów przebywających na urlopie, czym według części sędziów naruszyła kolejne przepisy. Według nich Zgromadzenie Ogólne tworzą urzędujący sędziowie Trybunału, którzy złożyli ślubowanie przed Prezydentem. Fakt przebywania na urlopie może być najwyżej usprawiedliwieniem ich nieobecności, nie pozbawia ich jednak prawa uczestniczenie w Zgromadzeniu.

O ile o nim wiedzą, a przez brak informacji o nim - nie wiedzieli.

Protokół i uchwała

Z protokołu zakończonego zdaniem "Sędziowie uczestniczący w zgromadzeniu podpisali uchwałę, po czym przewodnicząca zamknęła obrady Zgromadzenia" jednoznacznie wynika, że 1 lutego odbyło się w TK Zgromadzenie Ogólne sędziów.

Protokół podpisała jednak tylko prezes Przyłębska, a wprost na przyjętej wówczas uchwale czworo sędziów, obok swoich podpisów, zakwestionowało legalność Zgromadzenia. Można więc wątpić, czy przyjęty 6 głosami tekst jest faktycznie uchwałą:

Protokół wspomina o zastrzeżeniach czworga sędziów, zgłaszanych podczas obrad. Zdaniem pani prezes jednak zostały one wówczas rozwiane jej wyjaśnieniami. W nich jednak zwraca uwagę znacząca sprzeczność.

Istotne czy nieistotne?

Z jednej strony Julia Przyłębska twierdzi, że sprawa była szczególna i dlatego zwołała Zgromadzenie bez dochowania wymaganego prawem terminu, z dnia na dzień.

Z drugiej jednak strony, jak pisze w protokole "gdyby Zgromadzenie dotyczyło spraw istotnych - odwołałaby sędziów z urlopu".

Trudno z tych dwóch oświadczeń wyciągnąć jednoznaczny wniosek. Albo bowiem sprawa była szczególna ze względu na potrzeby orzecznicze TK (co zresztą także jest wątpliwe, zważywszy na jednoczesne twierdzenie, że oświadczenie sędziego Wróbla jest skuteczne i objęcie urzędu w SN zamyka sprawę), albo istotna nie była, zatem nie było potrzeby zwołwywania w poniedziałek posiedzenia już na środę.

Na wyraźnie sprzeczne ze sobą wyglądają więc dziś nie tylko przyjęta przez zgromadzenie uchwała i jego protokół, ale także wewnętrznie - sam protokół, podpisany przez prezes Przyłębską.