Piętnaście kobiet, które bezprawnie zajęły pustostany w Wałbrzychu, nie pojawiło się na rozmowach z prezydentem miasta. Mają żal o to, że w poniedziałek nie chciał z nimi rozmawiać. We wtorek prezydent czekał na kobiety przez dwie godziny.

Prezydent nas zignorował. Prosiłyśmy, wołałyśmy żeby porozmawiał, a on wsiadł w samochód i uciekł. Powiedział to, co miał do powiedzenia i nawet nas nie wysłuchał - tłumaczą dlaczego nie pojawiły się u prezydenta Kruczkowskiego.

W poniedziałek niektóre z protestujących złożyły zawiadomienie do prokuratury. Twierdzą, że gmina odcinając im media naruszyła ich swobody obywatelskie. Na czwartek zapowiedziały protest przed Urzędem Miasta.

Kobiety na dziko zajęły kilka lokali, należących do gminy Wałbrzych. Niektóre mają

wyroki sądowe nakazujące eksmisję w związku z bezprawnym zajmowaniem lokali bez prawa przydziału innego lokalu. W przypadku kilku innych postępowanie sądowe jest w toku.

Gdy kobiety nie zgodziły się opuścić lokali zajmowanych bezprawnie, gmina odcięła im media. Kobiety przeniosły się ze swoim protestem do siedziby Rady Wspólnoty Samorządowej ale nadal nie chcą wyprowadzić się z lokali zajmowanych na dziko.