Tuż po godzinie 15 rozpoczęło się spotkanie zarządu Jastrzębskiej Spółki Węglowej ze związkami, które od środy prowadzą strajk w kopalniach spółki. Zgodnie z żądaniem związkowców, nie bierze w nim udziału prezes JSW Jarosław Zagórowski.

To pierwsze takie spotkanie zarządu i strony społecznej od czasu rozpoczęcia strajku. Jest efektem wystosowanego w piątek przez zarząd JSW zaproszenia, które z kolei było następstwem czwartkowego wieczornego oświadczenia związków. Zaakceptowały one wówczas propozycję rozmów, stawiając warunek, by nie brał w nich udziału prezes spółki.

Zarząd wyznaczył na spotkanie: wiceprezesa ds. handlu Grzegorza Czornika, wiceprezesa ds. technicznych Jerzego Boreckiego oraz wiceprezesa ds. pracy i polityki społecznej Artura Wojtkówa (członka zarządu z wyboru załogi). Jak podała rzeczniczka spółki Katarzyna Jabłońska-Bajer, w spotkaniu uczestniczy też szef rady nadzorczej JSW Józef Myrczek oraz przedstawiciel Międzyzwiązkowego Komitetu Protestacyjno-Strajkowego Regionu Śląsko-Dąbrowskiego - Dominik Kolorz.

W JSW od środy trwa bezterminowy strajk polegający na wstrzymaniu wydobycia. Jak podają związki, ma on charakter rotacyjny i odbywa się na powierzchni - górnicy nie zjeżdżają pod ziemię; tylko część załóg zabezpiecza wyrobiska. Wcześniej zarząd JSW ogłosił plan oszczędnościowy przekonując, że jest on konieczny, aby trwale poprawić kondycję firmy. W poniedziałek zarząd poinformował o zamiarze zwolnienia dziewięciu związkowych liderów za nielegalny - według spółki - styczniowy strajk w kopalni Budryk. Wczoraj stwierdził również nielegalność obecnego strajku.

Po wczorajszym posiedzeniu rady nadzorczej i zarządu JSW ich przedstawiciele podali m.in., że odstąpili od zamiaru zwolnienia związkowców z Budryka. Ta kwestia stała się jednym z głównych formułowanych po wybuchu strajku postulatów związków. Drugim postulatem stało się odwołanie prezesa JSW Jarosława Zagórowskiego. Do tego dotąd nie doszło.

RN i zarząd JSW podpisały się natomiast wczoraj pod wspólnym oświadczeniem, w którym m.in. za konieczne "w obecnej sytuacji" uznały podjęcie rozmów między pracodawcą a stroną społeczną. Zaproponowały udział w negocjacjach wspólnie wybranego mediatora i obserwatora z rady nadzorczej. Związki dodały jeszcze do tego grona obserwatora z regionalnego komitetu protestacyjno-strajkowego i postawiły warunek, że w rozmowach nie będzie uczestniczył prezes.

Wobec pozostawienia Zagórowskiego na stanowisku związki JSW na razie nie zamierzają łagodzić protestu. Dziś organizowały m.in. blokady rond znajdujących się w pobliżu jastrzębskich kopalni. Wsparcie ich działań od poniedziałku zapowiedzieli też związkowcy z innych spółek węglowych; nie ma to jednak oznaczać wstrzymania wydobycia również u nich.

Rozpoczynając strajk związki z JSW sformułowały pięć postulatów. Obok rezygnacji z planów zwolnienia liderów związkowych z Budryka, zażądały odwołania zarządu, któremu zarzucają nieudolność i powołania nowego. Oczekują wycofania decyzji o wypowiedzeniu trzech obowiązujących w spółce porozumień zbiorowych (dot. deputatu węglowego, wzrostu stawek płac oraz zawartego przed debiutem giełdowym JSW), a także objęcia pracowników kopalni Knurów-Szczygłowice zasadami, jakie obowiązują pracowników pozostałych kopalń firmy. Ostatnie żądanie to likwidacja spółki JSW Szkolenie i Górnictwo i przyjęcie tam zatrudnionych do JSW.

Do dzisiejszego zaproszenia na rozmowy ze związkami zarząd JSW dołączył uchwałę ws. odstąpienia od "zasad przyznawania posiłków profilaktycznych, będących przedmiotem sporu zbiorowego". Zarząd przypominał wcześniej, że trwający w spółce od pewnego czasu spór dotyczył zabrania posiłków profilaktycznych pracownikom powierzchni, którzy nie pracują w warunkach szczególnie szkodliwych i nie są narażeni na ubytek energetyczny. Spółka wywodziła jako jedną z przyczyn nielegalności trwającego od środy strajku, że poprzedzające go referendum nie dotyczyło przedmiotu sporu.

(pj)