SLD i opozycja spierają się o sprawę raportu Zbigniewa Ziobry dotyczącego afery Rywina. Opozycja uważa, że raport przyjęty przez posłów bezwzględną większością głosów jest ostatecznym sprawozdaniem z prac komisji śledczej. Stanowisko SLD jest zupełnie odmienne.

Sprawa zakończenia prac nad sprawozdaniem komisji śledczej nie jest zamknięta. Klub parlamentarny SLD, po pierwsze zwróci się do Prezydium Sejmu o zbadanie zastosowanych w tej sprawie procedur, zasięgniecie dodatkowych ekspertyz prawnych i przedstawienie w tej sprawie opinii Sejmowi - mówił lider Sojuszu Krzysztof Janik.

Opozycja natomiast już święci tryumf, ogłaszając zwycięstwo prawdy i deklaruje, że w żadnym głosowaniu nad raportem nie będzie już uczestniczyć, ponieważ wybór został już dokonany, a sprawa jest zakończona: Większość w Sejmie uznała, że czołowi politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej są współodpowiedzialni za największą aferę korupcyjną w Trzeciej Rzeczpospolitej - mówi Donald Tusk.

Marszałek Oleksy zapowiada, że będzie starał się znaleźć kompromisowe rozwiązanie, ale nie wiadomo jak mogłoby ono wyglądać. Jeśli opozycja rzeczywiście będzie zrywać quorum, to może być i tak, że żadna inna decyzja dotycząca tej sprawy w Sejmie już nie zapadnie i pozostaniemy w stanie prawno-parlamentarnego impasu.

Oleksy zapowiedział, że Sejm powróci do kwestii sprawozdania komisji śledczej w połowie czerwca. W swoim raporcie Zbigniew Ziobro uznał, że prezydent Kwaśniewski i premier Miller powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za sprawę Rywina.