Wojewódzki Szpital Specjalistyczny im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie, którego zobowiązania wymagalne przekraczają 60 mln zł, pozyskał 30 mln złotych. Kierownik jednego z oddziałów po zwolnieniu z pracy powiadomił prokuraturę o narażaniu pacjentów.

Do Prokuratury Okręgowej wpłynęło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez dyrekcję tego szpitala. Według zgłaszającego, nieprawidłowe zarządzanie naraża hospitalizowanych na pogorszenie stanu zdrowia, na co mają wskazywać skargi od pacjentów - poinformował rzecznik prokuratury Tomasz Ozimek.

Dodał, że w sprawie trwa obecnie postępowanie sprawdzające, w którym zaplanowano przesłuchanie w charakterze świadka osoby, która złożyła zawiadomienie. Zapewne nastąpi to w najbliższym czasie. Prokuratura może się zwrócić do dyrekcji szpitala o odniesienie się do zarzutów. Na decyzję co do ewentualnego wszczęcia śledztwa prokuratura ma 30 dni - wskazał prok. Ozimek.

Według nieoficjalnych informacji ze źródeł zbliżonych do szpitala, zabiegi planowe są przesuwane ze względu na brak wystarczającej obsady anestezjologów. Wicedyrektor szpitala ds. ekonomicznych Zbigniew Bajkowski zapewnił, że nie ma zagrożenia dla pacjentów.

Negocjujemy z grupą anestezjologów, aby całkowicie przeszli na kontrakty, co pozwoli uelastycznić czas pracy. Umowa o pracę jest najbardziej archaicznym sposobem zatrudnienia lekarzy - powiedział. Odnosząc się do zawiadomienia złożonego w prokuraturze wskazał, że złożył je po zwolnieniu kierownik oddziału, z którym dyrekcja "nie widziała możliwości współpracy" i którego oddział nie funkcjonował tak, jak oczekiwała. 

Na środę zaplanowano z kolei spotkanie z lekarzami zrzeszonymi w innej spółce świadczącej usługi w ramach dyżurów. Lekarze ci odstąpili niedawno od umowy na dyżury z powodu opóźnień w płatnościach ze strony katastrofalnie zadłużonego szpitala. Umowa ma przestać obowiązywać z końcem czerwca, potem działanie szpitala może stanąć pod znakiem zapytania wobec braku obsady lekarskiej. Częstochowscy lekarze pracują na etatach i dostają pensje w terminie, natomiast dyżury są obsadzane na zasadzie kontraktów, zawieranych przez spółki zrzeszające lekarzy. 

W ubiegłym tygodniu zarząd szpitala zaprezentował załodze założenia planu naprawczego, kierunki rozwoju szpitala, a także podał informacje dotyczące pozyskania 30 mln zł środków zewnętrznych na pokrycie zobowiązań wymagalnych, co powinno pozwolić na terminowe regulowanie wynagrodzeń lekarzy. Pozyskanie tych środków nie byłoby możliwe, gdyby nie zaangażowanie przedstawicieli zarządu województwa śląskiego w osobach marszałka Jakuba Chełstowskiego oraz wicemarszałka Dariusza Starzyckiego - podkreślił dyrektor Bajkowski. Samorząd wojewódzki jest organem prowadzącym placówkę. 

Podczas spotkania z lekarzami zarząd zapewnił, że problem płac zostanie rozwiązany. Wicedyrektor Bajkowski zadeklarował, że po ustabilizowaniu sytuacji finansowej, od września 2019 roku szpital będzie płacił wynagrodzenia za dyżury regularnie i w terminie. 

Zarząd szpitala chce ponadto przeznaczyć w 2019 r. około 3,5 mln złotych ze środków własnych na prace remontowe oddziałów szpitalnych i zakup nowego sprzętu do diagnostyki i zabiegów, np. nowego zestawu do laparoskopii dla oddziału chirurgii ogólnej, sztucznej nerki dla oddziału OIOM dla dorosłych oraz aparatu Ebus dla oddziału chorób płuc.