Kryminalni z Gdyni zatrzymali troje nastolatków, którzy w weekend mieli napaść na kierowcę Ubera, jednej z firm konkurujących z tradycyjnymi taksówkami. 16-latka i dwóch jej rówieśników usłyszeli już zarzuty rozboju. Ich łupem padło kilkaset złotych.

Kryminalni z Gdyni zatrzymali troje nastolatków, którzy w weekend mieli napaść na kierowcę Ubera, jednej z firm konkurujących z tradycyjnymi taksówkami. 16-latka i dwóch jej rówieśników usłyszeli już zarzuty rozboju. Ich łupem padło kilkaset złotych.
zdj. ilustracyjne / HELMUT FOHRINGER /PAP/EPA

W sobotę do policjantów zgłosił się 27-letni kierowca. Jak informuje policja, mówił, że został napadnięty przez grupę młodych ludzi. Nastolatkowie najpierw zamówili kurs korzystając z popularnej aplikacji, na końcu nie tylko za niego nie zapłacili, ale też sterroryzować mieli kierowcę. Jeden z nich wyjąć miał nóż, a kierowca oddał pieniądze, które miał ze sobą.

Jak dowiedział się reporter RMF FM łupem nastolatków padło około 600 złotych. To prywatne pieniądze kierowcy - za kursy korzystający z aplikacji rozliczają się bezgotówkowo. Jako pokrzywdzony w tej sprawie traktowany jest jedynie 27-latek pochodzący z powiatu malborskiego.

Wczoraj 16-letnia dziewczyna i dwóch jej rówieśników zostali zatrzymani i usłyszeli zarzuty. Nie przyznali się do winy, ale złożyli obszerne wyjaśnienia. Zostali zwolnieni, ale teraz za rozbój z użyciem niebezpiecznego narzędzia grozi im od 3 do 12 lat więzienia. Zajmie się nimi sąd rodzinny.

(j.)