Dwa ładunki wybuchowe, zapalniki oraz zdjęcie Stadionu Narodowego. To wszystko znaleziono na tratwie, która płynęła po Bugu niedaleko granicy w województwie lubelskim. Jak dowiedzieli się reporterzy śledczy RMF FM, w stan najwyższej gotowości postawiono ABW, policję i prokuraturę. Prokuratura w Lublinie wszczęła już śledztwo w tej sprawie.

Na tratwie płynącej Bugiem znaleziono dwa niewielkie ładunki trotylu, do nich przytwierdzone były wojskowe zapalniki. Oprócz tego znaleziono telefon komórkowy, a w nim zdjęcie Stadionu Narodowego. Według naszych ustaleń były tam też spore ilości ukraińskich papierosów, a to może oznaczać, że ktoś albo przemycał towar albo próbował ukryć w ten sposób swoje rzeczywiste zamiary.

Śledztwo w sprawie tajemniczego ładunku przejęła prokuratura apelacyjna w Lublinie. Prokurator Grzegorz Janicki ujawnił nam, że śledztwo dotyczy przemytu i rzeczy znalezionych w trakcie ujawnionego przemytu papierosów. Nie chciał jednak zdradzić żadnych szczegółów.

Oficjalnie nikt z przedstawicieli formacji odpowiadających za nasze bezpieczeństwo nie chce o tym mówić. Policja zasłania się tym, że nie ona natrafiła na dziwne znalezisko na Bugu i nie prowadzi w tej sprawie żadnego postępowania. Reporter RMF FM skontaktował się więc z nadbużańskim oddziałem straży granicznej - widać, że sprawa jest wyjątkowo poważna, bo także tam spotkała go odmowa udzielenia jakichkolwiek informacji. Ja jako rzecznik straży granicznej nie jestem upoważniony do udzielania informacji. Przekazaliśmy tę sprawę delegaturze ABW w Lublinie - usłyszał nasz dziennikarz.

Z kolei ABW, przynajmniej na razie także wstrzymuje się z komentarzami. Według naszych nieoficjalnych informacji, odkrycie tratwy z materiałami wybuchowymi postawiło służby państwowe stan podwyższonej gotowości.

Tratwę przebadano bardzo dokładnie. Według naszych ustaleń nie było na niej żadnych śladów ani odcisków palców, które mogłyby pomóc w identyfikacji właścicieli znaleziska.

W Warszawie informacja dotarła do sztabu operacyjnego

W Warszawie, gdzie jutro zostanie rozegrany mecz półfinałowy, nie ma mowy o podnoszeniu alarmu i wyższym poziomie zabezpieczeń. Co więcej, stołeczna policja o znalezisku na Bugu nic nie wie. Ja takiej informacji nie mam. Traktujemy to jako informacje medialne - powiedział nam rzecznik stołecznej policji Maciej Karczyński.

Wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz twierdzi natomiast, że informacja wpłynęła do miejskiego sztabu operacyjnego związanego z organizacją Euro 2012. Jest to sprawa, którą zajmują się odpowiednie służby, nie chciałbym tego w tej chwili komentować - powiedział Wojciechowicz. Dodał, że miasto przygotowuje się na przyjazd kibiców, tak jak przed każdym innym meczem.

Jutro w Warszawie ma być 50 tysięcy kibiców. Na Stadionie Narodowym w półfinale Euro 2012 zagrają Niemcy i Włosi.