Odblokowano już główną trasę tranzytową na Śląsku. Droga ekspresowa S-1 była zablokowana w Mysłowicach przez prawie dobę z powodu poważnego wypadku, do którego doszło w poniedziałek w nocy. Czeska ciężarówka uderzyła tam w stalową konstrukcję służącą do budowy wiaduktu. Konstrukcja częściowo zawaliła się.

Droga S-1 to część krajowej "jedynki", tzw. wschodnia obwodnica Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego. Do wypadku doszło na wysokości mysłowickiej dzielnicy Kosztowy, tuż przy budowanym centrum logistycznym.

Sprawca wypadku trafił na kilkugodzinną obserwację do szpitala, później przesłuchali go policjanci. Mężczyzna został formalnie zatrzymany, dziś stanie przed prokuratorem. Wiadomo, że w czasie wypadku był trzeźwy. Jak jednak wstępnie ustaliła policja, kierowca jechał za szybko. Mężczyzna – ze względu na skutki wypadku, czyli cztery ranne osoby, trzy zniszczone samochody i uszkodzony wiadukt – usłyszał zarzut nieumyślnego spowodowania katastrofy drogowej. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.

W nocy usunięto uszkodzone przęsła i podpory z wiaduktu. Na szczęście metalowa konstrukcja nie była jeszcze zalana betonem. Ruch odbywa się obecnie drugą stroną jezdni. Zniszczone elementy trzeba będzie ustawiać od nowa.