Jacek Protasiewicz - kiedyś związany z PO, potem z Unią Europejskich Demokratów, a teraz z klubem PSL- UED - dołączył do koła Nowoczesnej. O politycznym transferze mówiło się już wcześniej, dziś informacja została potwierdzona. Dzięki temu Nowoczesna ponownie staje się klubem w Sejmie.

W ubiegłym tygodniu z Nowoczesnej odeszło siedmioro posłów (w tym szefowa klubu Kamila Gasiuk-Pihowicz), którzy wraz z wykluczonym z Nowoczesnej posłem Piotrem Misiłą przeszli do klubu PO. Jednocześnie klub zmienił nazwę na klub Platforma Obywatelska - Koalicja Obywatelska. Po odejściu siedmiu posłów klub Nowoczesnej przestał istnieć i stał się 14-osobowym kołem. Do utworzenia klubu w Sejmie potrzebnych jest 15 posłów.

Od zeszłego tygodnia Nowoczesna prowadziła z kilkorgiem posłów rozmowy w sprawie dołączenia do koła. Chodziło o to, żeby ponownie mogła stać się klubem i nie straciła reprezentacji w Prezydium Sejmu, czy w komisjach sejmowych.

We wtorek wieczorem w Sejmie zebrał się klub PSL-UED, który rozmawiał o "pomocy" Nowoczesnej w zachowaniu klubu sejmowego.

W środę wieczorem przedstawiciele UED spotkali się z szefem koła Nowoczesnej Pawłem Pudłowskim i szefową Nowoczesnej Katarzyną Lubnauer.

Incydent na lotnisku

W lutym 2014 roku niemiecki tabloid "Bild" napisał, że ówczesny europoseł PO Jacek Protasiewicz na lotnisku we Frankfurcie miał obrażać celników i wypowiedzieć słowa "Heil Hitler". Protasiewicza zakuto w kajdanki, zatrzymano i przeszukano na komisariacie, zwalniając dopiero po interwencji służb konsularnych.

Jacek Protasiewicz zrezygnował po tym incydencie z kierowania kampanią wyborczą do PE oraz z ponownego kandydowania na europosła.

W obecnym Sejmie na początku Jacek Protasiewicz należał do klubu parlamentarnego PO, potem został członkiem koła UED, które z kolei połączyło się z PSL w klub PSL-UED. Wówczas także chodziło o to, aby PSL, po stracie jednego posła na rzecz PiS, nie utracił klubu w Sejmie.

Opracowanie: