Prokuratura postawiła 37-letniemu mężczyźnie dwa zarzuty. Mężczyzna odpowie m.in. za spowodowanie wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym w stanie nietrzeźwości. Do zdarzenia doszło w sobotę w Stalowej Woli w województwie podkarpackim.

Jak poinformował  prokurator Adam Cierpiatka z Prokuratury Rejonowej w Stalowej Woli, "to przestępstwo z uwagi na stan nietrzeźwości zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 12".

Nadto ogłoszono mu drugi zarzut. Dotyczy on kierowania w stanie nietrzeźwości pojazdem mechanicznym - powiedział. W samochodzie mężczyzny znaleziono butelki po alkoholu.

Prokurator dodał, że "podejrzany nie przyznał się do popełnienia zarzuconych mu przestępstw oraz odmówił składania wyjaśnień".

Mężczyzna przebywa w szpitalu, gdzie trafił po wypadku, doznając ciężkich obrażeń. Jego stan jest stabilny, po - jak określiła prokuratura - "bardzo poważnej operacji". Na chwilę obecną nie ma zgody lekarza na zatrzymanie - zauważył Cierpiatka.

Zginęło małżeństwo, dzieci osierocone

W wypadku zginęła 37-letnia kobieta i jej o dwa lata starszy mąż. Jadące w kierunku Tarnobrzega Audi S7 ze znaczą prędkością wyprzedziło inny samochód, po czym zderzyło się czołowo z jadącym z przeciwka Audi A4, którym podróżowała rodzina. Do szpitala trafiło 2,5-letni syn pary. Osieroconych zostało jeszcze dwóch chłopców.

W internecie pojawiła się zbiórka na rzecz rodzeństwa. 

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Zginęli w tragicznym wypadku, osierocili trójkę dzieci. Trwa zbiórka pieniędzy