Jedna osoba nie żyje, jedna trafiła do szpitala po tragicznym wypadku na niestrzeżonym przejeździe kolejowym w miejscowości Dąbrowa na Dolnym Śląsku.

Samochód typu bus z nieustalonych przyczyn wjechał pod pociąg. W samochód najpierw uderzył jeden pociąg, przeciągnął go kilkadziesiąt metrów. Z drugiej strony jechał drugi pociąg i jeszcze raz uderzył w auto - powiedział RMF FM Sławomir Gierlach z dolnośląskiej policji w Oleśnicy. Do wypadku doszło na drodze powiatowej. 

W wypadku zginęła jedna osoba jadąca busem, druga śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego została przetransportowana do szpitala we Wrocławiu. Składem relacji Gdynia- Jelenia Góra jechało prawie 200 pasażerów.

Część z nich autokarami została przetransportowana do Wrocławia. Bus, który wjechał pod pociąg został "przeciągnięty" przez około 300 metrów. Elementy auta blokują tory zarówno w kierunku Wrocławia jak i Ostrowa Wielkopolskiego.

Na drugim torze na przejazd czeka pociąg towarowy. Na miejscu wypadku jest prokurator, policja i komisja PKP wyjaśniająca przyczyny tragicznego zderzenia.

Pasażerowie muszą liczyć się ze zmianami w kursowaniu pociągów. Składy Przewozów Regionalnych zostały zastąpione przez autobusy. Pociągi InterCity kierowane są objazdem przez Kluczbork.

Na razie wiadomo, że na niestrzeżonym przejeździe kolejowym działała sygnalizacja. Kierowca busa nie zatrzymał się przedprzejazdem.

(ug)