Kobieta w ciąży i jej dwie córki zginęły w pożarze kamienicy w Siedlcach. Kilkoro innych mieszkańców domu trafiło do szpitala. W ciężkim stanie jest mężczyzna, który pomagał w ucieczce innym domownikom i sam został ciężko poparzony. Przyczynę pożaru ustalają biegli.

Ok. godz. 20.15 w jednej z kamienic w Siedlcach wybuchł pożar, w wyniku którego śmierć na miejscu poniosła 30-letnia ciężarna kobieta oraz jej dwie córki w wieku 11 i 3 lat - poinformował nadkomisarz January Majewski z mazowieckiej policji. Nie wiadomo, dlaczego nie opuścili płonącego budynku razem z innymi lokatorami.

W pożarze poważnie ranni zostali inni mieszkańcy kamienicy: 16-latka wyskoczyła z poddasza i doznała urazu kręgosłupa oraz obojczyka. Dwóch mężczyzn (55 i 57 lat) z podejrzeniem zaczadzenia przebywa w szpitalu. W stanie ciężkim na intensywnej terapii przebywa również 37-letni mężczyzna, który udzielał pomocy innym domownikom, doznając przy tym poparzeń rąk oraz dróg oddechowych.