Prokuratura Okręgowa w Słupsku umorzyła śledztwo wobec trojga synoptyków w związku z tragedią w Suszku, gdzie podczas nawałnicy zginęły dwie harcerki. Postanowienie nie jest prawomocne – poinformował prok. Paweł Wnuk.

Dramat w Suszku rozegrał się w nocy z 11 na 12 sierpnia 2017 r., gdy nad Pomorzem przeszły gwałtowne burze z silnymi porywami wiatru. Zniszczony został obóz harcerski. Zginęły dwie harcerki w wieku 13 i 14 lat. 38 kolejnych uczestników obozu trafiło z różnymi obrażeniami do szpitali.

Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Słupsku prok. Wnuk poinformował o umorzeniu śledztwa wobec trojga podejrzanych synoptyków. Chodzi o synoptyków z IMGW w Krakowie Grzegorza M. i Witolda W. oraz synoptyka Centrum Nadzoru Operacyjnego z IMGW w Warszawie Marii M., którzy w dniu nawałnicy pełnili dyżury meteorologiczne.

W ubiegłym roku przedstawiono im zarzuty nieumyślnego niedopełnienia obowiązków służbowych polegającego na niepodwyższeniu dla obszaru województwa pomorskiego oraz województwa kujawsko-pomorskiego ostrzeżenia meteorologicznego z 2 na 3 stopień zagrożenia, pomimo istniejących ku temu przesłanek.

Prokurator, podejmując decyzję o umorzeniu śledztwa, miał na uwadze przede wszystkim to, że meteorolodzy pełniący w dniu tragedii swoje dyżury na bieżąco monitorowali stan pogody. Przy czym zgodnie ze stanem ich wiedzy, decyzje przez nich podejmowane wynikały z przekonania o ich słuszności - powiedział prok. Wnuk.

Dodał, że prokurator zauważył, iż "z uwagi na bardzo rzadkie występowanie na terenie kraju tak ekstremalnych zjawisk pogodowych synoptycy nie posiadali w tym zakresie odpowiedniego doświadczenia, ani nie dysponowali odpowiednimi narzędziami badawczymi, jakimi dysponują synoptycy innych krajów, w których do tego rodzaju zjawisk dochodzi częściej".

Rzecznik zaznaczył, że zgodnie z ustaleniami w śledztwie "podejrzani nie mogli przewidzieć nieumyślnych skutków nawałnicy".

Postanowienie o umorzeniu śledztwa nie jest prawomocne.

Akt oskarżenia wobec trzech innych osób

Pod koniec ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Słupsku skierowała do sądu akt oskarżenia przeciwko Mateuszowi I., Włodzimierzowi D. i Andrzejowi N. w związku z tragedią w Suszku. Oskarżeni to komendant obozu harcerskiego i jego zastępca oraz ówczesny dyrektor wydziału bezpieczeństwa i zarządzania kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Chojnicach.

Mateusz I., który pełnił funkcję komendanta obozu harcerskiego oraz jego zastępca - Włodzimierz D. zostali oskarżeni o umyślne narażenie uczestników obozu na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia i ciężkiego uszczerbku na zdrowiu oraz doprowadzenie do nieumyślnego spowodowania śmierci dwóch harcerek i nieumyślnego spowodowania różnego rodzaju obrażeń ciała u kolejnych kilkudziesięciu harcerzy.

Jak poinformował prok. Wnuk przedstawione obu zarzuty wiążą się z niewłaściwą organizacją obozu harcerskiego, w tym z niewłaściwie przeprowadzoną akcją ewakuacyjną podczas nawałnicy.

Natomiast emerytowany obecnie Andrzej N. został oskarżony o niedopełnienie obowiązków służbowych. Miał nie przekazać w okresie bezpośrednio poprzedzającym załamanie pogodowe w powiecie chojnickim alertu pogodowego o nadchodzącej nawałnicy na niższy szczebel zarządzania kryzysowego, mimo że alert został mu wcześniej przekazany z Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku.

Andrzej N. przesłuchany w charakterze podejrzanego przyznał się do popełnienia zarzucanego mu przestępstwa. Złożył wyjaśnienia zgodne z ustaleniami w śledztwie. Natomiast Mateusz I. oraz Włodzimierz D. nie przyznali się do zarzucanych czynów i odmówili składania wyjaśnień.

Wobec oskarżonych nie jest stosowany żaden ze środków zapobiegawczych.

Andrzejowi N. grozi kara do 3 lat pozbawienia wolności, a Mateuszowi I. oraz Włodzimierzowi D. do 5 lat więzienia.