Do nieszczęśliwego wypadku doszło w miejscowości Irządze koło Zawiercia. W stawie rybnym utonęło 3,5 letnie dziecko. Kiedy doszło do tragedii rodzice malucha siedzieli na brzegu. Informację o wypadku dostaliśmy na Gorącą Linię RMF FM.

Chłopczyk spadł do wody z kładki. Udało się go wyłowić dopiero po kilku minutach. Niestety, po tym czasie dziecko nie dawało już oznak życia. Na miejsce tragedii przyjechała policja i prokurator, który będzie wyjaśniał okoliczności wypadku.

Tragiczny bilans wypoczynku nad wodą

Ostatni weekend był upalny i wiele osób odpoczywało nad wodą. Niestety od piątku do niedzieli utonęło 28 osób - powiedział rzecznik komendanta głównego policji Mariusz Sokołowski. Sokołowski radził, by do kąpieli wybierać miejsca, gdzie jest ratownik. Stosujmy się zawsze do poleceń WOPR i policji. Realnie oceniajmy swoje możliwości, nie wypływajmy daleko, jeśli czujemy, że nie damy rady - powiedział.

Przypomniał, żeby nie wchodzić do wody po alkoholu. Zareagujmy, jeśli widzimy, że ktoś jest nietrzeźwy i chce pływać - zaapelował. Jak zaznaczył, dzieci powinny kąpać się tylko pod opieką dorosłych. Czasem wystarczy kilka sekund, by doszło do tragedii - dodał.

Przypomniał, że najmłodsi powinni kąpać się w nadmuchiwanych kołach lub rękawkach - najlepiej w odblaskowych, dobrze widocznych kolorach. Zaapelował też, by zawsze sprawdzać sprzęt wypożyczany do pływania - m.in. łodzie, kajaki. Zobaczmy, czy nie ma żadnych dziur, czy nic nie przecieka, czy wiosła są sprawne, a na wyposażeniu jest wystarczająca liczba kamizelek - podkreślił Sokołowski.