20-latek i jego o rok starszy kolega utonęli w jeziorze Czos w Mrągowie w woj. warmińsko-mazurskim. Mężczyźni spędzali na Mazurach wakacje. Nad ranem chcieli popływać w jeziorze. Na miejsce wezwano płetwonurków straży pożarnej. Mimo próby reanimacji, 20- i 21-latka nie udało się uratować.

Do tragedii doszło nad ranem na miejskiej plaży. Jak usłyszała od policjantów reporterka RMF FM, bawiła się tam grupa znajomych. Około godz 4:30 zauważyli, że brakuje dwóch osób, a ich ubrania nadal leżą na brzegu. Natychmiast wezwali pomoc.

Ciała odnaleźli płetwonurkowie straży pożarnej. Mimo podjętej reanimacji, mężczyzn nie udało się uratować.

Na miejscu pracuje prokurator. Dokładne przyczyny śmierci wyjaśni sekcja zwłok.

Ponad 200 osób utonęło od maja

Od początku maja w całej Polsce utonęło już ponad 200 osób. Największe grzechy wypoczywających nad wodą to pływanie po alkoholu i nie schładzanie organizmu.

Alkohol nigdy nie powinien iść w parze z kąpaniem się. Nie wskakujmy do nieznanej wody, gdzie nie wiemy, co może być na dnie, jak również nie wrzucajmy się z pomostów do wody. Może być nieszczęście, gdy nagrzane ciało do 40 stopni na słońcu styka się z 20-stopniową wodą. Po posiłku dajmy trochę organizmowi wypocząć, ze 40 minut. Nie wchodźmy wcześniej do wody - radzi Sławomir Gicewicz z warmińsko-mazurskiego WOPR-u.

(MRod)