W Chorzowie pochowano pięć kolejnych ofiar katastrofy budowlanej w Katowicach. Wszyscy to członkowie jednej rodziny. We wspólnym grobowcu złożonych zostało pięć trumien, w tym jedna biała - dziesięcioletniego Bartka Gruchela.

Wszystkie pochowane dziś osoby należały do rodziny, która we wspólnej firmie produkowała paszę dla gołębi. Firma co roku wystawiała stoisko na targach gołębi pocztowych w Katowicach. Katastrofę sprzed ponad tygodnia przeżył tylko kierujący firmą Mieczysław Ropolewski, dziadek 10-letniego Bartka

Na chorzowskim cmentarzu rodzinę Ropolewskich żegnali nie tylko krewni i sąsiedzi; zjawiły się setki osób – mieszkańców Chorzowa i okolic. Zmarłych odprowadzali też przedstawiciele cechów rzemieślniczych, władz samorządowych oraz wojewódzkich.