Wypożyczalnia nart w Bukowinie Tatrzańskiej jest całkowitą samowolą budowlaną. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego wyda nakaz jej rozbiórki w trybie natychmiastowej wykonalności - powiedział w środę dziennikarzom Małopolski Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego Andrzej Macałka. Inwestor, który postawił wypożyczalnię, usłyszał zarzut samowoli budowlanej.

W środę wojewoda małopolski Piotr Ćwik spotkał się z przedstawicielami siedmiu Powiatowych Inspektoratów Nadzoru Budowalnego z terenów, na których działają stacje narciarskie.

Wojewoda ponownie złożył kondolencje rodzinie ofiar poniedziałkowej tragedii w Bukowinie Tatrzańskiej. Jak poinformował, w Małopolsce nie będzie zarządzona specjalna, wzmożona kontrola ośrodków narciarskich i obiektów wybudowanych wokół nich, bo takie kontrole są zaplanowane i realizowane.

Zwróciłem się do inspektorów, aby prowadząc kontrole stacji narciarskich zwracać uwagę na budynki znajdujące się wokół, czy są to budynki dopuszczone do użytkowania. Ale to się dzieje, więc nie ma potrzeby zarządzenia dodatkowej kontroli, jak miało to miejsce w przypadku escape roomów przed rokiem - powiedział Piotr Ćwik.

Musimy mieć świadomość, że część tych kontroli odbywa się przed rozpoczęciem sezonu, kiedy infrastruktura wokół wyciągów narciarskich nie funkcjonuje - zastrzegł wojewoda. Dodał, że ta infrastruktura często pozostaje poza właścicielami stacji - tak było właśnie w Bukowinie Tatrzańskiej.


Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego Andrzej Macałka podał, że do tej pory w Małopolsce skontrolowano 345 obiektów, w tym 37 związanych ze stacjami narciarskimi (m.in. stacje obsługi, mała gastronomia, kasy biletowe). Inspektorzy sprawdzają obiekty wypoczynkowe oraz służące do aktywnego wypoczynku m.in. baseny czy wyciągi pod kątem tego, czy ich właściciele wywiązują się z obowiązków zapisanych w prawie budowlanym.

Wyciąg na Rusińskim Wierchu - jak poinformował Macałka - był kontrolowany po raz ostatni w 2018 r., ale nie dotyczyło to wypożyczalni nart. Stacja narciarska Rusiń-Ski bezpośrednio po wypadku poinformowała, że wypożyczalnia nie należy do niej, a została wzniesiona na prywatnym gruncie.

Rocznie kontrolujemy ok. 700 obiektów. To powoduje, że w cyklu 3-4-letnim jesteśmy w stanie sprawdzić wszystkie obiekty wykorzystywane do wypoczynku - powiedział Macałka. Jak podał, w Powiatowym Inspektoracie Nadzoru Budowalnego w Zakopanem jest obecnie siedem etatów. To inspektorat niewielki - przyznał. Dodał, że fluktuacja kadr w całym województwie jest duża, bo osoby z uprawieniami są wchłaniane przez rynek prywatny.

Opinia, że obiekt, który nie jest trwale połączony z gruntem nie jest obiektem budowlanym jest błędna

Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego podkreślił, że w społeczeństwie przyjął się pogląd, że obiekt, który nie jest trwale połączony z gruntem nie jest obiektem budowlanym. To opinia błędna, ponieważ prawo budowlane mówi, że obiekt tymczasowy - niepołączony trwale z gruntem musi zostać zgłoszony w administracji architektoniczno-budowlanej i taki obiekt musi zniknąć najpóźniej do 180 dni od zgłoszenia - wyjaśnił Macałka.

Macałka mówił, że wypożyczalnia nart w Bukowinie Tatrzańskiej była "całkowitą samowolą budowlaną". Inwestor nie dopełnił żadnych formalności. Obiekt powstał na terenie nieprzeznaczonym pod jakąkolwiek zabudowę. Nawet gdyby inwestor chciał tam cokolwiek wybudować - nie mógłby - powiedział Macałka. Za samowolę budowlaną grozi grzywna lub pozbawienie wolności do lat dwóch. Wypełnione zostały wszelkie przesłanki art. 48 prawa budowlanego (który nakazuje rozbiórkę obiektu wybudowanego bez pozwolenia - PAP) - podkreślił.


Poinformował, że Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego nie zdecydował jeszcze o kwalifikacji, czy był to obiekt tymczasowy wymagający zgłoszenia, czy obiekt wymagający zezwolenia. Była to przyczepa na kołach, która posiadała numer rejestracyjny. Stała w tym miejscu jakiś czas, prawdopodobnie dłużej niż 180 dni i będzie uznana za obiekt budowlany, który został obity elementami drewnianymi i w którym został wykonany dach. Użyto do budowy tego materiałów budowlanych, a to już wypełnia przesłankę, żeby uznać to za obiekt budowalny - mówił Macałka.

Podkreślił, że wypożyczalnia nart nigdy nie otrzymała pozwolenia na użytkowanie, a ponieważ została postawiona na gruncie, który nie był przeznaczony pod zabudowę nie ma możliwości jej legalizacji. Zostanie wydana - myślę, że w najbliższych dniach - decyzja o rozbiórce tego obiektu - zapowiedział Macałka. Dodał, że zastosowany zostanie rygor natychmiastowej wykonalności, co oznacza, że nawet jeśli właściciel się odwoła, nie wstrzyma to nakazu wykonania rozbiórki.

Konieczne zwiększenie wynagrodzeń i liczby etatów

Wojewódzki Inspektor Nadzoru Budowlanego przypomniał, że w Senacie jest procedowana nowelizacja prawa budowlanego i są w nim przewidziane zapisy, które pozwolą inspektorom nakładać większe sankcje finansowe na inwestorów i przymusić ich, by spełnili wszystkie wymogi.

Dodał, że po ubiegłorocznej kontroli NIK-u w inspektoratach nadzoru budowlanego wskazano na konieczność zwiększenia i wynagrodzeń, i liczby etatów, która jest nieadekwatna do zadań. Macałka poinformował, że dzięki dofinansowaniu z funduszy UE udało się zwiększyć liczbę kontroli prewencyjnych i były już podwyżki wynagrodzeń, także w powiatowych inspektoratach.

Tragiczny wypadek

W poniedziałek przy stoku narciarskim w Bukowinie Tatrzańskiej wiatr zerwał dach z wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Dach spadł na czwórkę turystów z Warszawy: zginęła 52-latka i jej 15-letnia córka, a druga córka 21-letnia zmarła w szpitalu. Poszkodowany został także 16-latek, który z urazami głowy i stłuczeniem barku trafił do szpitala w Zakopanem.

Wójt Bukowiny Tatrzańskiej ogłosił w gminie na środę i czwartek dwudniową żałobę. Zakopiańska prokuratura postawiła właścicielowi wypożyczalni na stoku w Bukowinie Tatrzańskiej zarzut popełnienia samowoli budowlanej. Mężczyzna przyznał się do winy. Zarzuty na dalszym etapie śledztwa mogą być rozszerzone o nieumyślne spowodowanie śmierci.

Jak mówił po poniedziałkowej tragedii Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (PINB) w Zakopanem Jan Kęsek, wypożyczalnia była zorganizowana w naczepie samochodowej, która została obłożona elementami drewnianymi z blaszanym zadaszeniem, a konstrukcja została wykonana w sposób niefachowy, niechlujny, co doprowadziło do tragedii. Do montażu dachu zostały zastosowane niewłaściwe śruby, które pod wpływem wiatru zostały wyrwane z konstrukcji. W dniu tragedii wypożyczalnia była nieczynna.

ZOBACZ RÓWNIEŻ: Tragedia w Bukowinie Tatrzańskiej. Są zarzuty dla właściciela wypożyczalni