Wpadka komitetu wyborczego jednego z toruńskich posłów Platformy Obywatelskiej: Grzegorza Karpińskiego. W poniedziałek podczas kręcenia klipu wyborczego na Starówce, aktorów zatrzymała policja. Funkcjonariusze wzięli jednego z bohaterów wyborczej reklamówki, za przestępcę. Jeśli dodać do tego, że w sprawę zamieszany jest jeszcze fałszywy policjant - wychodzi niezłe zamieszanie.

Komitetowi zamarzył się klip do internetu w konwencji filmu sensacyjnego: ulicą ucieka przestępca, goni go policjant. Filmik miał zapewne nawiązywać do starań posła o stanowienie skutecznego prawa i walkę o bezpieczne państwo. Pech chciał, że uciekającego mężczyznę i goniącego go człowieka w policyjnym mundurze wypatrzyli prawdziwi policjanci. Natychmiast podjęli interwencję i zatrzymali uciekiniera. Wtedy ten zaczął się tłumaczyć, że biegł tylko na potrzeby klipu - relacjonuje rzecznik Komendy Miejskiej Policji, Wioletta Dąbrowska.

Zadzwoniliśmy w tej sprawie do biura poselskiego pana posła. Przedstawiciel komitetu próbował przekonać dziennikarza RMF FM, że wszystko szybko "rozeszło się po kościach", a panowie dogadali się z policjantami. Ale jak mówi policjantka, tak dobrze nie było. Osoby te zostały zabrane na komendę w celu wyjaśnienia sprawy. Na miejscu ich informacje się potwierdziły. Wszyscy uczestnicy zamieszania zostali pouczeni, by na przyszłość powiadamiali policję o podobnych pomysłach, by uniknąć nieporozumień - wyjaśnia Dąbrowska i dodaje, że - na szczęście dla jednego z "aktorów" - mundur policjanta z wideoklipu był niekompletny.

Czasu na rozmowę o wpadce poseł dziś nie znalazł. Przedstawiciel komitetu stwierdził, że poseł "zaraz wychodzi", ponieważ "trwa kampania" i są zaplanowane spotkania. Członek komitetu obiecał jednak, że oddzwoni do dziennikarza RMF FM przed wyjazdem na akcję roznoszenia ulotek, by umówić się z nim lub z panem posłem poza biurem. Nie doczekaliśmy się żadnego kontaktu.

Telefon w biurze poselskim milczy.