Kolejny nagły zwrot w historii podejrzeń, lustracji i dymisji

wicepremiera Janusza Tomaszewskiego. Minister, którego premier chciał

odwołać, sam złożył rezygnację. Tomaszewski podał się do dymisji, bo

Sąd Lustracujny wszczął postępowanie w sprawie jego oświadczenia

lustracyjnego - poinformował sieć RMF rzecznik ministerstwa spraw

wewnętrznych Paweł Ciach:

"CIACHO" 0:18 (saute)

Sąd Lustracyjny jeszcze nie potwierdził, że będzie badał oświadczenie

Tomaszewskiego. W ciągu najbliższych minut spodziewane jest wystąpienie

rzecznika sądu.

Wcześniej wniosek o odwołanie Tomaszewskiego złożył u prezydenta

premier Jerzy Buzek. Aleksander Kwaśniewski nie chciał go podpisać, bo

miał wątpliwości, czy podejrzenia lustracyjne to wystarczający motyw

dymisji. Teraz, kiedy rezygnację złożył sam minister, do jej przyjęcia

nie potrzeba już podpisu prezydenta.

Aleksander Kwaśniewski przez godzinę rozmawiał z premierem Buzkiem,

teraz spotkania na najwyższym szczeblu trwają już w kancelarii

premiera. Jest tam nasz wóz reporterski i Mariusz Zieliński: