Krakowska prokuratura i policja rozpoczęły postępowanie w sprawie wypadku w kamienicy na Kazimierzu. W sobotę wieczorem z II piętra wypadły tam dwie osoby - mężczyzna zmarł, kobieta w stanie ciężkim leży w szpitalu. Mieszkańcy kamienicy obwiniają za wypadek administratora kamienicy, czyli Zarząd Budynków Komunalnych, który od lat nie przeprowadza remontu. Pracownicy ZBK nie chcą oficjalnie komentować wypadku.

Według wstępnych ustaleń kobieta na wewnętrznej klatce schodowej straciła równowagę i oparła się o balustradę, która nie wytrzymała naporu. Próbował ją ratować mężczyzna, ale spadł razem z nią. Zginął na miejscu.

Jak dowiedział się nieoficjalnie reporter RMF FM, pracownicy ZBK nie zgadzają się z oskarżeniami, iż barierka ochronna była w fatalnym stanie. Jako argument przytaczają fakt, że nie złamała się, a została wyrwana ze ściany.

Co było dokładnie przyczyną tego wypadku ustali biegły, który już dzisiaj ma pojawić się w kamienicy przy ul. Krakowskiej.