Niekonwencjonalne oświadczyny wymyślił sobie pewien romantyk z podkarpackiego Krzeszowa. Młody mężczyzna minionej nocy chciał poprosić o rękę byłą dziewczynę i w tym celu próbował się dostać się do jej domu... przez balkon. Happy endu nie było: został zatrzymany przez policjantów. W dodatku znaleziono u niego dopalacze.

Do zdarzenia doszło przed godziną 3:00 w nocy. Do komendy w Krzeszowie zadzwoniła kobieta informując, że były chłopak córki próbuje dostać się do jej domu. 26-latek chciał wejść do środka. A wcześniej... wysyłał wybrance esemesy z pogróżkami. 

Policjanci zatrzymali intruza na podwórku za domem. Alkomat wykazał, że był trzeźwy. Jednak jego zachowanie świadczyło, że może być pod wpływem środków odurzających. Mężczyzna przyznał, że wcześniej zażył dopalacze. Policjanci w trakcie przeszukania jego odzieży znaleźli woreczek ze sproszkowaną substancją. 

Wykonany przez funkcjonariuszy test potwierdził, że zabezpieczony proszek to substancja psychotropowa, której posiadanie jest zabronione. 

26-latek trafił do policyjnego aresztu.

(mal)