To zdanie wyrwane z kontekstu - tak wiceminister spraw zagranicznych Witold Waszczykowski odpowiada na zarzuty mediów, które zacytowały dziś jego wypowiedź. Wiceszef MSZ miał powiedzieć, że NATO nie jest sojuszem naszych marzeń.

Minister, który jest za granicą, przesłał RMF FM swoje oświadczenie. Nawiązał w nim do artykułu w "Rzeczpospolitej", w którym napisano, że polski MSZ obawia się, że w razie konfliktu, NATO nie zapewni nam bezpieczeństwa. Dziennik napisał, iż podczas niedawnego spotkania w Business Centre Club Waszczykowski powiedział, że NATO, do którego weszliśmy w 1999 roku, nie jest już sojuszem naszych marzeń. Posłuchaj także reportera RMF FM Krzysztofa Zasady:

Waszczykowski zaznaczył, że to sformułowanie zwracało uwagę na "obiektywne problemy", które występują obecnie w Sojuszu przechodzącym "wielowymiarową transformację".

Jest faktem, iż Sojusz, do którego przystępowaliśmy w 1999 roku, zmienił się na przestrzeni ostatnich lat i ciągle poszukuje optymalnej formuły dotyczącej zarówno jego struktury, jak i zakresu działania. Jako członek NATO współuczestniczymy w procesie transformacji, starając się podkreślać te aspekty, które są istotne z naszego punktu widzenia - tłumaczył wiceszef MSZ.

Zapewnił, że z punktu widzenia Polski istotne jest utrzymanie zdolności Sojuszu do realizacji gwarancji obronnych, wynikających z treści art. 5 Traktatu Waszyngtońskiego. Zgodnie z nim, atak na jednego członka NATO uznawany jest jako atak przeciwko wszystkim pozostałym członkom Sojuszu.

Waszczykowski podkreślił, że "kluczowe znaczenie" dla realizacji tego zapisu ma zachowanie "znaczącej obecności" amerykańskiej w Europie oraz jak najściślejsze powiązanie bezpieczeństwa USA z bezpieczeństwem ich europejskich sojuszników.