Premier Donald Tusk wśród dziarskich budowlańców na tle koparki. Jarosław Kaczyński na tle budowy, ale takiej która zdecydowanie stanęła. To, gdzie politycy wygłaszali swoje przemówienia jest co najmniej tak samo ważne jak to, co mówili.

Jak zauważa reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz, wszyscy chcieli pokazać, że są odpowiedzialni i wystarczająco silni na ciężkie czasy. Donald Tusk, Paweł Kowal czy Grzegorz Napieralski pokazywali się z ludźmi. Jarosław Kaczyński bardzo rzadko - skomentował ekspert od marketingu politycznego Bartłomiej Biskup.

Prezes PiS, mimo że występował sam, często odgrodzony taśmą, jednak wykazywał szczególne zainteresowanie problemami zwykłych Polaków. Stąd po zupełnie nieudanej akcji z zakupami przemówienie w aptece, podróż pociągiem i wizyty w gospodarstwach rolnych, czy w szkole. Szef PiS upodobał sobie konferencje na tle krajobrazów i ziemi uprawnej. Polska pokazywana przez sztab PiS była bardzo piękna, ale nie za bardzo nowoczesna. Zupełnie inna niż kraj prezentowany przez premiera Donalda Tuska: kraj w budowie, nowoczesny i kolorowy niczym z hollywoodzkich filmów. Donald Tusk najczęściej dawał się fotografować się wśród ludzi, gdy z zatroskaną miną wysłuchiwał ich problemów. Za korzystne jego sztab uznał też występy wśród młodzieży, najlepiej wysportowanej. Dziś apogeum tej strategii: premier na Stadionie Narodowym zaprezentował się z młodymi piłkarzami, którzy ze względów bezpieczeństwa musieli występować w kaskach ochronnych!