​Trybunał Konstytucyjny odwołał wyznaczony na czwartek termin rozprawy ws. konstytucyjności wyboru w 2010 roku trzech sędziów TK - Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika. Wiceprezes TK Mariusz Muszyński powiedział, że powodem jest wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o wyłączenie go z tej sprawy.

​Trybunał Konstytucyjny odwołał wyznaczony na czwartek termin rozprawy ws. konstytucyjności wyboru w 2010 roku trzech sędziów TK - Stanisława Rymara, Piotra Tulei i Marka Zubika. Wiceprezes TK Mariusz Muszyński powiedział, że powodem jest wniosek Rzecznika Praw Obywatelskich o wyłączenie go z tej sprawy.
Zdjęcie ilustracyjne /Michał Dukaczewski /RMF FM

Na 13 lipca Trybunał Konstytucyjny zapowiadał rozpatrzenie wniosku Prokuratora Generalnego Zbigniewa Ziobry ws. wyboru tych trzech sędziów. TK miał rozpoznać wniosek w składzie: prezes TK Julia Przyłębska (przewodniczący), Mariusz Muszyński (sprawozdawca) i Michał Warciński.

W styczniu Zbigniew Ziobro zaskarżył do TK uchwałę Sejmu z listopada 2010 r. ws. wyboru Rymara, Tulei i Zubika. Według Ziobry, nie zostali oni wybrani zgodnie z konstytucyjnymi zasadami - nie spełniono wymogu, że sędzia TK musi być wybierany przez Sejm w oddzielnym, indywidualnym głosowaniu, a więc w trybie odrębnej uchwały, z wyznaczeniem mu kadencji. Według wniosku, Rymar, Tuleja i Zubik nie mogą być uznani za sędziów TK. Składy orzekające TK z ich udziałem "można uznać za niezgodne z prawem", a orzeczenia tych składów - za wadliwe. Ziobro dodał, że w dotychczasowym orzecznictwie TK dopuszczał kontrolę niektórych uchwał Sejmu pod kątem ich zgodności z konstytucją.

TK nie może ocenić sejmowej uchwały o wyborze sędziów, bo zakwestionowany przez akt prawny nie mieści się w kognicji Trybunału - wynika ze stanowiska przyjętego przez sejmową komisję ustawodawczą. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wniósł o umorzenie postępowania ze względu na niedopuszczalność wyroku, bo uchwały "nie cechuje normatywność".

O umorzenie sprawy wniósł też do TK Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar, który zgłosił swój udział w postępowaniu. Według niego uchwała nie ustanawia żadnej normy prawnej, co oznacza że orzeczenie przez TK jest niedopuszczalne. Umieszczenie wyników głosowania indywidualnego w jednej uchwale sejmowej nie świadczy o "zblokowanym" wyborze - dodał Bodnar.

W styczniu prezes PiS Jarosław Kaczyński mówił w kontekście wniosku Ziobry, że "Trybunał Konstytucyjny decyzji Sejmu nie ocenia, to przekracza jego kompetencje".


(łł)