​Aż 20 procent szans na zostanie bezrobotnymi mają studenci turystyki i rekreacji. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego opublikowało szokujące dane dotyczące tego, jak absolwenci uczelni wyższych radzą sobie na rynku pracy. Bardzo źle wyglądają także statystyki dotyczące studentów pedagogiki i socjologii.

Raport wskazuje, że nie są to przyszłościowe kierunki. Aż 10 procent ich absolwentów trafia na bezrobocie. Jest ich tak wielu, że brakuje dla nich zatrudnienia. Co ciekawe, kłopot z pracą mają także prawnicy. Ponad 6 procent absolwentów prawa rejestruje się jako bezrobotni.

Jakie studia zatem wybierać, żeby mieć gwarancję pracy? Liczby mówią, że najlepszym wyborem są studia specjalistyczne - techniczne albo językowe. Warto także rozważyć studiowanie matematyki, gdzie bezrobocie wśród studentów wynosi raptem 3 procent.

Rynek pracy brutalnie weryfikuje zdolności naukowe polskich uczelni

Coraz mniej studentów wybiera nie zawsze praktyczne kierunki humanistyczne. Częściej wybierają uczelnie medyczne i techniczne - tak wynika z kolejnego zestawienia Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Najpopularniejsze są teraz kierunki społeczne, które niestety nie gwarantują zatrudnienia. Wybiera je aż 36 procent studentów. To znacznie mniej niż jeszcze 10 lat temu, kiedy na socjologii, czy psychologii uczyło się 46 procent studentów.

W ciągu ostatniej dekady przybyło za to studentów kierunków technicznych, wybiera je 17 procent studentów, ale według ekspertów to ciągle mało.

Sporo mamy także pedagogów i przyrodników.

Co ciekawe, szybko rośnie odsetek studentów medycyny. 10 lat temu było ich 3 procent, teraz 8 procent. To bardzo popularny kierunek wśród obcokrajowców.

(MRod)