Nieprawdą jest, jakoby nagrania rozmów pomiędzy Oleksym a Gudzowatym trafiły do dziennikarzy poprzez przecieki z prokuratury - poinformował wydział prasowy resortu sprawiedliwości. Za takie sugestie szef resortu Zbigniew Ziobro domaga się od lidera PO Donalda Tuska przeprosin dla prowadzących tę sprawę prokuratorów.

Ziobro domaga się też od Tuska wpłaty odpowiedniej sumy, adekwatnej do hojności Donalda Tuska, na konto jednej z organizacji pomagających dzieciom lub innym najbardziej potrzebującym osobom. W przeciwnym razie - jak napisano w oświadczeniu - prokuratura będzie zmuszona do wytoczenia przeciw Tuskowi pozwu cywilnego i domagania się wysokiego odszkodowania.

Podobne oświadczenie wystosowała w niedzielę Prokuratura Apelacyjna w Warszawie. Napisano w nim m.in., że twierdzenia polityków i innych osób w wypowiedziach publicznych, iż to prokuratura udostępniła mediom treść zapisu znajdującego się na dostarczonym nośniku jest nieprawdą, nosi znamiona pomówienia instytucji, jaką jest prokuratura i naraża ją na utratę zaufania niezbędnego do wykonywania zadań ustawowych. Prokuratura podkreśliła też, że rozważane jest podjęcie stosownych działań prawnych zmierzających do ochrony jej dobrego imienia.

W piątek lider PO zwrócił się do ministra sprawiedliwości, by z równą energią wyjaśnił zarówno, kto i jakim prawem podsłuchuje nielegalnie swoich rozmówców oraz jakimi metodami od prokuratury można uzyskać materiały śledcze, m.in. pochodzące z podsłuchów.

W związku z insynuacjami Donalda Tuska, który stwierdził, iż nagrania rozmów pomiędzy Józefem Oleksym a Aleksandrem Gudzowatym trafiły do dziennikarzy „poprzez przecieki z prokuratury” stanowczo oświadczam, że jest to nieprawda - czytamy w niedzielnym oświadczeniu Zbigniewa Ziobry.