Takie same ceny lekarstw refundowanych we wszystkich aptekach i koniec z promocjami za jeden grosz. To jedno z głównych założeń nowej ustawy o refundacji leków, którą właśnie przygotowało Ministerstwo Zdrowia. Ma ono skłonić aptekarzy, by nie wciskali na siłę klientom leków, które więcej kosztują. Ponadto większość lekarstw refundowanych stanieje.

Aptekarze zarobią tyle samo na drogich i tanich lekarstwach. Poziom refundacji ma zależeć od typu choroby. Najwięcej państwo będzie dopłacać do lekarstw na choroby przewlekłe.

Dany lek który się nazywa "X" ma na przykład 5 wskazań - czyli pięciu rodzajów schorzeń. W zależności od potrzeb zdrowotnych obywateli orzekniemy, że na przykład na 2 wskazania lek jest refundowany na 30 procent, a na 3 wskazania na 50 procent - mówi wiceminister zdrowia Marek Twardowski.

To, czy dany lek jest ma być refundowany będzie weryfikowane co dwa do pięciu lat, a lekarstwa już przestarzałe będą wyrzucane z listy. Dzięki temu większość leków refundowanych ma stanieć. Część nawet o kilkadziesiąt złotych. Ale będą też podwyżki. Obejmą 36 grup lekarstw. Najwyższa to 8 złotych i 18 groszy.