Mają dobre pensje, niektórzy nawet ministerialne, i spore oszczędności, ale pieniądze pożyczają okazyjnie - bynajmniej nie w bankach, a w... Sejmie. Aż 89 posłów wzięło z Sejmu okazyjne pożyczki, niektórzy po 25 tysięcy złotych - donosi "Fakt". Oprocentowanie jest śmiesznie niskie, wynosi tylko 3 procent.

Zobacz również:

  • Sejm wcale nie jest jednorodny. Wśród posłów są prawdziwi bogacze, ale i biedacy oraz ci, którzy sprytnie zadbali o to, żeby nie posiadać nic oficjalnie. Oto wniosek po prześwietleniu oświadczeń majątkowych, jakie posłowie złożyli pod koniec kwietnia. Nasz dziennikarz przeglądając dokumenty, znalazł tam dziwne - co najmniej - wpisy. Jeden z parlamentarzystów wśród wartościowych przedmiotów wpisał... aparat do usuwania owłosienia. więcej

Jak podkreśla gazeta, informacje o poselskich pożyczkach z funduszu świadczeń socjalnych były pilnie strzeżoną tajemnicą. Pożyczki zostały zakwalifikowane jako tajne, a Kancelaria Sejmu odmawiała udzielania informacji, kto i ile pożyczył.

"Fakt" dotarł jednak do nazwisk 89 posłów zadłużonych u podatników. Na liście są postaci ze wszystkich stron sceny politycznej. Znajdziemy tam między innymi Zbigniewa Girzyńskiego z PiS, który wziął 25 tysięcy złotych kredytu, jego klubową koleżankę Krystynę Pawłowicz zadłużoną na 20 tysięcy złotych czy Adama Hofmana z pożyczką na kwotę 23 760 złotych. Jest też poseł PO i rzecznik rządu Paweł Graś, który pożyczył z sejmowego funduszu świadczeń socjalnych 19 140 złotych, i minister edukacji narodowej Krystyna Szumilas, która wzięła kredyt w wysokości 25 tysięcy złotych. Anna Grodzka z Ruchu Palikota zadłużyła się z kolei na 19 140 złotych, a Beata Kempa z Solidarnej Polski - na okrągłe 20 tysięcy.

Jak pisze gazeta, jest wątpliwe, by liczba sejmowych dłużników malała, bo kredyt z sejmowego funduszu świadczeń socjalnych jest bardzo opłacalny. Jeśli poseł zdecyduje się spłacić go w rok, oprocentowanie sięgnie zaledwie 3 procent. Jeśli zaś rozłoży sobie raty na dwa lata, oprocentowanie będzie zaledwie o 1 procent wyższe. W banku sięgałoby 16 procent. Czysty zysk!

Zobacz pełną listę posłów, którzy zadłużyli się w sejmowym funduszu świadczeń socjalnych.