Sekcja zwłok wykaże, co było przyczyną śmierci czteroletniego chłopca w Chorzowie. Jego ciało znaleziono w mieszkaniu w bloku przy ulicy Ligonia. Jedynym świadkiem w sprawie jest ojciec dziecka. 35-letni mężczyzna przebywa jednak w szpitalu - znaleziono go z ciężkimi obrażeniami, leżącego przed domem pod oknem mieszkania. Obok leżały zwłoki psa.

35-latka pogotowie przewiozło do szpitala. Trzymał się okna, parapetu od strony mieszkania, tam wisiał. Ale później brakło mu sił, puścił się i spadł - powiedział reporterowi RMF FM Marcinowi Buczkowi mieszkaniec bloku, w którym doszło do tragedii. Chwycił się rynny, chciał zjechać po rynnie, ale źle nadepnął i zleciał - dodał inny świadek zdarzenia.

Policjanci nie wiedzą na razie, co mogło wydarzyć się w mieszkaniu.