Dolnośląscy policjanci badają sprawę... przenośnej toalety. Ta najpierw zniknęła, a teraz - po kilku miesiącach - została znaleziona w miejscu oddalonym o 100 km.

Toaletę prawdopodobnie skradziono z budowy w powiecie lubińskim. Mundurowi jej szukali, ale nie mieli żadnych śladów. Do czasu aż zgłosił się pracownik firmy wynajmującej przenośne ubikacje. Przywiózł jedną z nich na plac budowy w gminie Kąty Wrocławskie. Za płotem dostrzegł podobną.

"Mężczyzna postanowił więc przy okazji sprawdzić stan toalety i po wpisaniu numeru niebiesko-białej budki do wewnętrznego systemu firmy okazało się, że ta zaginęła kilka miesięcy wcześniej w innej części województwa" - napisała w komunikacie Komenda Miejska Policji we Wrocławiu. 

Policja szuka złodzieja, a nie byle jaka - bo warta 6 tys. zł toaleta w wersji VIP - wróciła już do właściciela.

"Na szczęście nie było potrzeby zabezpieczania urządzenia w policyjnych magazynach dowodowych" - dodają policjanci.

Opracowanie: