Po wczorajszych burdach rząd planuje zmiany w prawie, które pozwolą na skuteczniejsze karanie chuliganów. Teraz w warszawskim sądzie czeka trzydziestu sędziów gotowych do rozpatrywania wniosków w związku z zamieszkami w stolicy. Niektórzy zostali ściągnięci z urlopów. Na razie jednak żaden wniosek z prokuratury w tej sprawie jeszcze nie wpłynął.

Po pierwsze planowane jest rozwiązanie takie, jak w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych - ma być wprowadzony zakaz zakrywania twarzy podczas zgromadzeń. Jeżeli ktoś przychodzi na zgromadzenie o charakterze patriotycznym to dla mnie sytuacja, w której zasłania swoją twarz jest absolutnie podstawą, żeby go ukarać wysoką karą, wielotysięczną karą finansową - mówi minister sprawiedliwości.

Krzysztof Kwiatkowski chce też zwiększyć uprawnienia samorządów tak, by mogły zakazywać organizacji groźnych zgromadzeń: Organ samorządu terytorialnego w tym wypadku może powinien być upoważniony do odmówienia rejestracji drugiej manifestacji w tym samym miejscu i w tym samym czasie.

W resorcie trwają też prace nad możliwością zajmowania pieniędzy na kontach zatrzymanych chuliganów. Może to pomóc egzekwować ewentualne grzywny, między innymi od zatrzymanych cudzoziemców. Nawet jak on wyjedzie do swojego kraju, to automatycznie z jego konta ściagfamy pieniądze na poczet orzeczonej kary, a one są wcześniej, do czasu wyroku sądowego zablokowane - tłumaczy minister.