Debata w Parlamencie Europejskim na temat Polski odbędzie się jednak 19 stycznia, a nie dzień później, jak chciały niektóre frakcje w tym zgromadzeniu. O wyznaczenie wcześniejszego terminu premier Beata Szydło zabiegała w telefonicznej rozmowie z szefem PE Martinem Schulzem. Oboje - jak poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek - zgodzili się także, że sprawa Polski nie jest obecnie dla UE najważniejsza.

Debata w Parlamencie Europejskim na temat Polski odbędzie się jednak 19 stycznia, a nie dzień później, jak chciały niektóre frakcje w tym zgromadzeniu. O wyznaczenie wcześniejszego terminu premier Beata Szydło zabiegała w telefonicznej rozmowie z szefem PE Martinem Schulzem. Oboje - jak poinformował rzecznik rządu Rafał Bochenek - zgodzili się także, że sprawa Polski nie jest obecnie dla UE najważniejsza.
Premier Beata Szydło /Rafał Guz /PAP

Według informacji korespondentki RMF FM Katarzyny Szymańskiej-Borginon, początkowo premier Szydło zabiegała o przełożenie debaty na luty, ale na to - jako że debata została już zapowiedziana na styczeń - nie zgodził się Martin Schulz. W telefonicznej rozmowie zaproponował inne rozwiązanie - by odbyły się dwie debaty: jedna - w przyszłym tygodniu tylko na poziomie szefów frakcji, co oznaczałoby, że wypowiadaliby się tylko oni, a druga - w lutym, gdy PE zamierzał przyjąć rezolucję w sprawie Polski (obecnie termin przyjęcia rezolucji wciąż stoi pod znakiem zapytania). Beata Szydło na tę propozycję się nie zgodziła. Ostatecznie uzgodniono, że debata odbędzie się 19 stycznia, ponieważ wtedy szefowa polskiego rządu będzie mogła przyjechać do Strasburga. Dzień później byłoby to niemożliwe.

O późniejszy termin, 20 stycznia, zabiegało kilka frakcji, w szczególności socjaliści. Jak podkreślano, głos mogliby wtedy zabrać przedstawiciele nowego holenderskiego przewodnictwa w Unii, a nie Luksemburczycy, którzy zakończyli sprawowanie prezydencji.

Sprawa Polski nie jest najważniejsza

W rozmowie Martin Schulz poinformował premier Szydło jednoznacznie, że kwestia Polski, sprawa polska nie jest sprawą najważniejszą, którą Unia Europejska się w tym momencie zajmuje. Najważniejszą sprawą jest kryzys migracyjny - powiedział ponadto dziennikarzom w Sejmie Rafał Bochenek. Jak podkreślił, Szydło i Schulz "jednoznacznie doszli do takiego wniosku".

Zarówno premier, jak i przewodniczący Schulz będą dążyć do tego, aby jak najszybciej wyjaśnić nieścisłości i nieporozumienia, które zaistniały w sferze publicznej. Spotkaliśmy się z dużym zrozumieniem ze strony przewodniczącego Schulza - zaznaczył rzecznik rządu.

Cieszę się, że już w najbliższy wtorek będziemy mieli szansę wyjaśnić całą sytuację, niepotrzebnie zupełnie podgrzewaną przez polityków PO. Mam wyrażenie, że politycy PO nieco pogubili się wyjeżdżając do UE i przenosząc tam pewne nieuzasadnione informacje - dodał Bochenek.

Powiedział też, że przed debatą w Parlamencie Europejskim na temat Polski premier Szydło planuje jeszcze spotkać się z Martinem Schulzem.

W środę Komisja Europejska zdecydowała się wszcząć wobec Polski pierwszy etap procedury dotyczącej ochrony państwa prawa. W przyszłym tygodniu o sytuacji w Polsce debatować ma Parlament Europejski.

(edbie)