777 lat temu pod dolnośląską Legnicą Tatarzy pokonali polskich wojów. Do dziś nie wiadomo jednak, gdzie dokładnie rozegrała się bitwa. Miejsce potyczki chcą odnaleźć miłośnicy historii. Pod Legnicą w teren ruszyła grupa trzydziestu pięciu poszukiwaczy z wykrywaczami metalu wspierana przez archeologów i pasjonatów historii. Od piątku szukają śladów bitwy.

Do bitwy pod Legnicą doszło 9 kwietnia 1241 roku. W tym okresie Polska rozbita była na liczne księstwa. Uderzenie Tatarów było częścią I najazdu na Polskę. Wojska chrześcijańskie przegrały tę bitwę. Pod Legnicą zginął Henryk II Pobożny. Jego śmierć na kilkadziesiąt lat wstrzymała próby zjednoczenia księstw na ziemiach polskich.

Chcemy odszukać miejsce tej bitwy. Badania, które były wcześniej prowadzone nic nie wniosły. Znaleziono pojedyncze groty, bełty, ale nic poza tym. Miejmy nadzieję, że coś znajdziemy z okresu tej bitwy i może trafimy miejsce bitwy - mówi Mariusz Logoń, prezes Stowarzyszenia Historyczno-Eksploracyjnego Księstwa Legnickiego.

Pasjonaci historii przyznają, że w Muzeum Bitwy Legnickiej większość eksponatów to repliki, chcieli by jednak, by znalazły się tam przedmioty pochodzące z XIII wieku.

Obecne badania rozpoczęły się w piątek i potrwają do poniedziałku. Drugi etap zaplanowano w połowie sierpnia. Pozwolenie na poszukiwania wydane jest jednak do końca 2022 roku. Do tego czasu badania będą prowadzone dwa razy w roku. W sumie w poszukiwaniach bierze udział czterdzieści osób, w tym trzydzieści pięć z wykrywaczami metali. Do badań zaproszeni zostali detektoryści z całej Polski, pojawili się także pasjonaci na co dzień mieszkający w Wielkiej Brytanii. W poszukiwaniach mogą brać udział tylko osoby, które wcześniej zgłosiły się do organizatorów.

Co możemy znaleźć? Stare groty. Czubki ze strzał. To wszystko jest metalowe. Dosłownie każdy jeden sygnał musimy kopać i sprawdzać, co to jest. To jest ciężka praca, bo praktycznie sygnał jest co chwilę i co chwilę trzeba kopać jakąś dziurę - przyznaje jeden z uczestników badań.

Każdy sygnał trzeba kopać, ponieważ może mieć kolosalne znaczenie w znalezieniu miejsca tej bitwy. Jeżeli uda nam się znaleźć jakieś skupisko grotów, części zbroi, części związanych z epoką, to mamy sensację. Mamy kolejną, białą plamkę odkrytą - dodaje inny uczestnik.

Znaleziono sporo zabytków. Są monety, nawet srebrne, miedziane. Niestety, póki co nie ma jeszcze zabytków stricte związanych z bitwą pod Legnica, ale wszystko przed nami. Każdy zabytek, który wychodzi spod cewki detektora, trzeba przejrzeć i sprawdzić, czy on nadaje się do konserwacji i metrykowania -  mówi archeolog, Przemysław Paruzel.

(mpw)