​Niektóre szkoły chętnie przyjmują prezenty w zamian za wybór wprowadzanych podręczników - wynika z pierwszych zakończonych doraźnych kontroli resortu oświaty. W prawie połowie z ponad dziewięciuset sprawdzonych szkół podpisane z wydawnictwami umowy wskazują na możliwość złamania prawa.

Kuratorzy oświaty przyglądali się szkołom wskazanym przez fundację Polska Bez Korupcji. Rodzice skupieni wokół niej informowali, że właśnie w tych konkretnych placówkach mogło dochodzić do łamania prawa.

Zakończone już kontrole wykazały, że w ponad trzystu umowach wydawnictwa zobowiązywały się do przekazania szkołom sprzętu elektronicznego, komputerowego lub multimedialnego. Alarmujące są jednak 102 inne przypadki, w których dyrektorzy zobowiązali się dodatkowo do wyboru bądź korzystania z określonych podręczników. Dyrektor Departamentu Jakości Edukacji MEN Małgorzata Szybalska mówi, że takie praktyki są niedopuszczalne i niezgodne z prawem.

W kilkudziesięciu przypadkach kuratorzy powiadomili organy ścigania o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Mowa o Lubelszczyźnie, Śląsku i Małopolsce. Na Dolnym Śląsku prowadzone są dwa dochodzenia w sprawie przyjęcia korzyści majątkowej.

Wyniki kontroli zostały przekazane sejmowej komisji edukacji. We wrześniu ruszą kolejne kontrole, tym razem będą prowadzone przez wszystkich kuratorów oświaty na bardziej reprezentatywnej grupie.

Monika Gosławska