Śledzy kojarzeni z PiS-em otrzymali negatywne opinie rady prokuratorów przed przyjęciem do nowej prokuratury generalnej. Jak dowiedział się reporter RMF FM Roman Osica, wśród negatywnie zaopiniowanych osób są przyszli zastępcy Andrzeja Seremeta poleceni przez prezydenta.

Negatywne opinie w praktyce oznaczają niewiele dla przyszłości prokuratorów. Opinie wydawane przez radę prokuratorów nie są w żaden sposób wiążące dla nowego szefa. Andrzej Seremet zaproponował radzie 70 nazwisk osób, które jego zdaniem powinny pracować w nowej prokuraturze generalnej. Wśród nich byli również bliscy współpracownicy Zbigniewa Ziobry: Jerzy Engelking i Dariusz Barski. Obaj mieli - według relacji naszego informatora - dostać negatywne opinie. Podobnie zresztą jak dwie kolejne osoby kojarzone z PiS-em, a mianowicie Robert Hernand i Marzena Kowalska, którzy - jak informowaliśmy nieoficjalnie - mają zostać zastępcami Andrzeja Seremeta.

Jeśli nowy prokurator generalny zdecyduje się na tych zastępców, mimo negatywnej opinii rady prokuratorów, będzie to czytelny sygnał, mówiący, że jednak istnieje układ z prezydentem i od początku urzędowania nowej prokuratury istnieje parytet wpływów.