Rozporządzenie ministerialne mówi, że oceny 1-6 muszą być wystawiane semestralnie. W trakcie semestru niekoniecznie. Statut szkoły odpowiednio zmodyfikowano i jedynek nie ma. Są nowe zasady.

Dostajesz X, ale nie jedynkę. On oznacza, że masz zaliczyć jakąś partię materiału. Z poszczególnych przedmiotów wyznaczono terminy zaliczania poszczególnych partii materiału - mówi Marzena Kamińska, dyrektorka VI Liceum Ogólnokształcącego w Lublinie im. Hugona Kołłątaja - Nie chcemy młodzieży niepotrzebnie stresować. Niech mają radość z chodzenia stacjonarnego do szkoły. Nie nauczyli się w danym momencie - trudno. Szkoła nie jest od stawiana ocen, szkoła jest od przekazywania wiedzy.

Oczywiście na koniec semestru takie oceny muszą być wystawione, ale mam nadzieję, że będą rzadkością - dodaje.

Bałam się na początku, czy nie będzie rozprężenia - nie ukrywa polonistka Izabela Kasperek. Nic takiego się nie wydarzyło. Ktoś złapie X i od razu pyta - kiedy mogę poprawić? Żeby mówić o końcowych efektach musimy poczekać - mówi.

Nie stało się to, czego się obawiali nauczyciele, że uczniowie przyjmą to na zasadzie: nic nie muszę.

Nie stało się tak - mówi germanistka Edyta Wielgus. Oni mają świadomość, że jest termin wyznaczony ostateczny. Jest data końcowa - dodaje Izabela Kasperek - Oni wiedzą, że są w sytuacji, w której trzeba wziąć odpowiedzialność za własne życie - nareszcie.

Pracują bardzo dobrze na zajęciach. Myślę, że u uczniów bardziej podatnych na stres jest to bardziej motywujące. Sytuacje bywają różne. Spiętrzenie klasówek, jakiś materiał wymaga więcej czasu do opanowania. Mają więcej czasu, jeśli potrzebują, żeby zaliczyć, żeby X nie zmienił się w jedynkę - mówi Edyta Wielgus.

Wbrew pozorom to nie jest tak, że odpuszczacie? - pyta reporter RMF FM Krzysztof Kot. Wręcz przeciwnie. Uczymy ich znacznie więcej, niż wcześniej - mówi Dorota Sawa, nauczycielka podstaw przedsiębiorczości. Uczymy ich samodzielności i odpowiedzialności - dodaje.

Co na to uczniowie? Chyba nie ma nikogo, kto nie byłby zadowolony. 

Jest taka żółta kartka, jak się dostanie X, ale jest szansa na zaliczenie i to jest w porządku. Mniejszy stres zdecydowanie. Coś się nie uda, trudno. Wiadomo, że każdy chce zaliczyć - mówi jeden z uczniów. Nie ma pokusy, żeby sobie odpuścić? Trzeba się pilnować, żeby zaległości nie narobić, ale ogólnie jest spokojniej - dodaje.

Znam ludzi, których fakt dostania jedynki strasznie paraliżował. Sama myśl, żeby pójść do nauczyciela i poprawić wywoływała paniczny strach - mówi inny uczeń - Teraz będzie łatwiej.

Zobacz materiał filmowy reportera RMF FM Krzysztofa Kota:

Opracowanie: