Sześcioletnia dziewczynka z Dąbrowy Górniczej trafiła do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach z poważnymi ranami brzucha i szyi. Sprawą zajęła się prokuratura. Prawdopodobny sprawca ataku to ojciec dziewczynki, który również jest ranny.

Sześcioletnia dziewczynka z Dąbrowy Górniczej trafiła do Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach z poważnymi ranami brzucha i szyi. Sprawą zajęła się prokuratura. Prawdopodobny sprawca ataku to ojciec dziewczynki, który również jest ranny.
Zdj. ilustracyjne /Marcin Gadomski /PAP

Zostało wszczęte śledztwo w kierunku usiłowania zabójstwa - poinformowała szefowa Prokuratury Rejonowej w Dąbrowie Górniczej prok. Luiza Trela. Jej zdaniem, że na obecnym etapie postępowania przedwczesne byłoby mówienie o motywach i przebiegu zdarzenia. Śledztwo ma m.in. zweryfikować hipotezę, iż mężczyzna usiłował zabić córkę, a następnie popełnić samobójstwo. Za usiłowanie zabójstwa grozi kara do 25 lat więzienia lub dożywocie. 

Dziewczynka i jej ojciec są w szpitalach. Lekarze określają ich stan jako stabilny. Nie ma już zagrożenia dla ich życia.

PAP informuje powołując się na nieoficjalne źródła policyjne, że do rodzinnego dramatu doszło w poniedziałek późnym popołudniem w jednym z bloków w Dąbrowie Górniczej. Policję wezwali dziadkowie dziewczynki, gdy usłyszeli hałasy dochodzące z mieszkania, w którym była ich wnuczka. Okazało się, że zarówno dziecko, jak i ojciec, są poważnie ranni. 

Sześcioletnia dziewczynka miała kilka ran kłutych brzucha i kilkanaście ran szyi. Operacja trwała cztery godziny. Obecnie stan dziecka jest stabilny, nie ma zagrożenia dla życia - poinformował PAP rzecznik Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka w Katowicach Wojciech Gumułka.