Większość klubów jest przeciw zmianom w Kodeksie pracy autorstwa Platformy Obywatelskiej. Twierdzą, że to próba wprowadzenia sześciodniowego tygodnia pracy. Sama Platforma zapewnia, że zmiany nie oznaczają odebrania wolnych sobót. W czwartek projekt zostanie poddany głosowaniu.

PiS chce odrzucenia projektu. Głosowanie nad jego wnioskiem o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu ma odbyć się w bloku głosowań przewidzianym na czwartek.  

Przedstawicielka wnioskodawców Izabela Mrzygłocka (PO) mówiła podczas pierwszego czytania projektu w Sejmie, że teraz osoba pracująca w niedziele i święta ma prawo do uzyskania dnia wolnego, a jeśli to jest niemożliwe - dodatku do wynagrodzenia w wysokości 100 proc. Według Mrzygłockiej proponowane zmiany nie oznaczają zlikwidowania sobót jako dni wolnych.

PiS: Sześciodniowy tydzień stanie się normą

Projekt nie zyskał jednak uznania pozostałych klubów. Jak mówił Janusz Śniadek z PiS, proponowana zmiana idzie w tym samym kierunku co wydłużenie wieku emerytalnego. Ten projekt jest pułapką na ludzi niemogących normalnie zarobić na chleb, by próbowali zwiększać swoje zarobki, wydłużając swój czas pracy - mówił. Dodał, że w efekcie sześciodniowy tydzień stanie się normą. Poseł PiS złożył wniosek o odrzucenie tego projektu w pierwszym czytaniu.

Józef Zych (PSL) zwracał uwagę, że jeśli chodzi o zmiany w Kodeksie pracy, to rząd powinien wychodzić z inicjatywą, a nie posłowie. Nie można stwarzać sytuacji, które mogłyby prowadzić do patologii - dodał. Poinformował też, że jego klub nie może poprzeć projektu w obecnej formie. 

SLD, Twój Ruch i KPSP: Zmiany pogarszają pozycję pracownika

To kolejny projekt wpisujący się w strategię PO dotyczącą ogołacania z praw pracowników. Najpierw wydłużono wiek emerytalny, później wydłużono okres rozliczeniowy czasu pracy do 12 miesięcy, w kolejnym ruchu rozszerzono katalog przypadków dopuszczalności zatrudnienia w niedzielę i święta (...). To wszystko idzie w kierunku osłabienia pozycji pracobiorcy w stosunkach pracy - mówił Ryszard Zbrzyzny z SLD. Dodawał, że jego klub poprze wniosek o odrzucenie projektu w pierwszym czytaniu.

Podobne mówiła Zofia Popiołek z Twojego Ruchu. To wydaje się być zmianą jednego artykułu, ale jest zmianą sposobu myślenia - mówiła. Jej zdaniem pogarsza on sytuację pracowników. My tego projektu nie możemy poprzeć. Uważamy, że nie tędy droga - zadeklarowała.

Również Tadeusz Woźniak z Klubu Parlamentarnego Sprawiedliwej Polski określił proponowane zmiany jako zagrożenie dla pracowników. Sformułowanie "na jego (pracownika) wniosek" jest obłudne i pokrętne - mówił. Przekonywał, że na polskim rynku pracy pracodawcy będą bezlitośnie wykorzystywać pracowników. Klub Parlamentarny Sprawiedliwej Polski będzie głosował za odrzuceniem tego projektu - stwierdził.

Projekt PO zakłada zmianę w art. 151.3 Kodeksu pracy. Obecnie pracownikowi, który wykonywał pracę w dniu wolnym od pracy wynikającym z rozkładu czasu pracy w przeciętnie pięciodniowym tygodniu pracy, przysługuje w zamian inny dzień wolny od pracy udzielony do końca okresu rozliczeniowego, w terminie uzgodnionym z pracownikiem.

Platforma chce do art. 151.3 dodać podpunkt, zgodnie z którym "na wniosek pracownika lub w razie braku możliwości udzielenia dnia wolnego od pracy w zamian za pracę w dniu wolnym od pracy, pracownikowi przysługuje dodatek do wynagrodzenia (...) za każdą godzinę pracy w dniu wolnym od pracy". Identyczne rozwiązanie przewidziano już w Kodeksie pracy w przypadku pracy w niedziele i w święta.

(mpw)