Polacy nie będą raczej szefami gremiów, zajmujących się Rosją i Partnerstwem Wschodnim, mimo że Polsce bardzo na tym zależało - donosi "Rzeczpospolita". W nowej kadencji Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek z PO zostanie jego przewodniczącym, Michał Kamiński z PiS - jednym z 14 wiceprzewodniczących, a Lidia Geringer de Oedenberg - jednym z sześciu kwestorów.

Danuta Hübner, była polska komisarz, ma zostać przewodniczącą Komisji Rozwoju Regionalnego.

Ostateczny rozdział unijnych stanowisk nastąpi w przyszłym tygodniu na inauguracyjnej sesji PE w Strasburgu. Eurodeputowanym PO raczej nie uda się jednak wywalczyć kierowania ważną delegacją UE - Rosja. Jak nieoficjalnie dowiedziała się "Rzeczpospolita", delegacja PO, która wraz z PSL należy do największej w parlamencie grupy chadeckiej, nie ma szans na obsadzenie dwóch ważnych stanowisk, o które zabiegała. Pierwsze to szefostwo delegacji UE - Rosja, drugie - stanowisko przewodniczącego Euronestu, czyli nowo tworzonego zgromadzenia parlamentarnego Unii Europejskiej i krajów Partnerstwa Wschodniego.

Prawdopodobnie chadecy zrezygnują z obu tych stanowisk, by zaspokoić pragnienia Hiszpanów i Włochów, którzy czują się pominięci w wewnętrznych rozgrywkach - ocenia "Rzeczpospolita".