Dymisja goni dymisję. Jak nieoficjalnie dowiedział się RMF FM, ze stanowiska odejdzie komendant główny policji Konrad Kornatowski.

Nie będę dłużej niż pięć minut szefem policji, jeżeli ministrem nie jest Janusz Kaczmarek - powiedział dziennikowi.pl Konrad Kornatowski.

Według wiedzy reportera RMF FM Romana Osicy powody tej decyzji są dwa. Po pierwsze, solidarność z ministrem, który go promował, a po drugie – za Kornatowskim ciągnie się sprawa prowadzona przez IPN, która dotyczy umorzenia przez niego śledztwa w sprawie brutalnego pobicia przez milicję młodego opozycjonisty.

Premier Jarosław Kaczyński tuż po odwołania z funkcji szefa MSWiA Janusza Kaczmarka zapowiedział, że zostaną także podjęte decyzje w sprawie komendanta głównego policji. Nowy komendant główny policji czy też osoba, która będzie pełniła obowiązki, to jest już decyzja nowego ministra spraw wewnętrznych - stwierdził Kaczyński.

Kornatowski został szefem policji w lutym tego roku, po tym jak stanowisko ministra spraw wewnętrznych i administracji objął Kaczmarek. Był kolejną osobą spoza policji na kierowniczym stanowisku w tej służbie. Zaczynał pracę w wymiarze sprawiedliwości w 1984 roku. W połowie lat 90. został jednym z pierwszych śledczych wydziału do walki z przestępczością zorganizowaną prokuratury okręgowej w Gdańsku. Był też rzecznikiem prasowym prokuratury. We wrześniu 2006 r. został szefem biura ds. przestępczości zorganizowanej. Wcześniej był zastępcą warszawskiego prokuratora apelacyjnego.