Zgłosiliśmy formalnie kandydaturę Krzysztofa Szczerskiego na stanowisko zastępcy sekretarza generalnego NATO. Jest wielu kandydatów, zobaczymy, jaka będzie decyzja szefa Sojuszu - powiedział w Polsat News minister spraw zagranicznych Jacek Czaputowicz. Już w niedzielę nasza dziennikarka Katarzyna Szymańska-Borginion informowała, że sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg podejmie decyzję do końca lipca. Co więcej, według jej informacji, gdyby kandydatura Szczerskiego została odrzucona, to może on zostać polskim kandydatem na unijnego komisarza.


Decyzję o wyborze swojego zastępcy sekretarz generalny NATO podejmuje osobiście. Dzieje się to po konsultacjach z głównymi krajami NATO. Sprawująca tę funkcję Amerykanka Rose Gottenoeller kończy swoją kadencję w październiku. Jens Stoltenberg powinien ogłosić, kto zastąpi Amerykankę, jeszcze przed przerwą wakacyjną. Krzysztof Szczerski ma poparcie Amerykanów. "Jest to poparcie kluczowe, ale nie decydujące w 100 procentach" - mówi rozmówca dziennikarki RMF FM w Kwaterze Głównej Sojuszu.

Szef MZS Jacek Czaputowicz potwierdził, że rząd będzie wspierał kandydaturę obecnego szefa gabinetu prezydenta. Zgłosiliśmy tę kandydaturę w sposób formalny. Jest wielu kandydatów, zobaczymy, jaka będzie decyzja - powiedział. Jest wielu równoległych kandydatów, dlatego należy zachować spokój. To jest bardzo dobry kandydat, ale są różne inne aspekty brane pod uwagę przez poszczególne państwa - dodał.

Sam Szczerski do doniesień prasowych odniósł się w poniedziałek w radiowej Jedynce. Na pytanie, czy walczy o to, żeby być wiceszefem NATO, odpowiedział: Oczywiście decyzja jest nie moja, więc nie ja ją będę ogłaszał. Przyznał, że cieszy się, że jego nazwisko pada w pozytywnym kontekście. Mogę powiedzieć tylko jedną rzecz: na pewno pan prezydent wyraził zgodę, żebym wstawił moje nazwisko do puli - oświadczył.