Kto kogo przekona? Rosjanie Irakijczyków, czy może Bagdad Moskwę? Dziś w rosyjskiej stolicy zaczynają się rozmowy irackiej delegacji, na czele której stoi obecny szef Tymczasowej Rady Zarządzającej. Irakijczycy spotkają się m.in. z Władimirem Putinem.

Oficjalnie rozmowy będą dotyczyły zacieśnianiu stosunków. Chodzi jednak głównie o pieniądze. Irakijczycy chcą przekonać Rosjan, by unieważnili przynajmniej część z 8 mld dolarów irackiego długu. I chyba nie będzie to takie trudne, gdyż Moskwa, która od bardzo dawna nie może się doprosić choćby centa, jest gotowa do ustępstw.

Ale nie za darmo. Rosjanie przypomną gościom z Bagdadu kontrakty naftowe, jakie rosyjskie firmy podpisały, gdy Irakiem rządził jeszcze Saddam Husajn, a później unieważnione przez obecne władze. Rosyjscy politycy opowiedzą także o tym, jak bardzo są niezadowoleni z tego, że Rosja nie została dopuszczona przez Amerykanów do przetargów na odbudowe Iraku ze zniszczeń wojennych.

Moskwa jeszcze w 1997 roku podpisała kontrakt, na mocy którego rosyjskie spółki naftowe (głównie Łukoil) miały zająć się eksploatacją pól naftowych Kurna Zachodnia na południu Iraku. Umowa ta nie została zrealizowana - rosyjski sektor naftowy swe straty szacuje na 40 miliardów dolarów.

06:10