Na przyszły poniedziałek Unia Europejska - starając pokonać rozbieżności w sprawie Iraku - zwołała nadzwyczajne spotkanie, ale jak się okazuje - bez udziału Polski.

Jest to wynik naszej „zbyt nachalnej, proamerykańskiej postawy” i konsekwencja podpisania tzw. „Listu 8”. Piętnastka nie chce, abyśmy utrudnili jej zajęcie wspólnego stanowiska w sprawie Iraku, a wiadomo, że zajęlibyśmy stanowisko skrajne, zgodne z polityką Waszyngtonu.

Nieoficjalnie unijni dyplomaci mówią, że Polska nie ma własnej polityki zagranicznej, a jedynie realizuje politykę Ameryki.

Decyzja Piętnastki o nie zaproszeniu nas na poniedziałkowe rozmowy na rok przed wstąpieniem do UE to wyraźny policzek. Ale trochę uzasadniony. Unia wyklucza nas na razie ze swojej polityki zagranicznej, bo nie jesteśmy do niej gotowi.

Szczyt UE zaplanowany jest na przyszły poniedziałek. Dzień później premier Grecji ma się spotkać z polskimi dyplomatami w Brukseli, by poinformować ich o wynikach szczytu.

17:15