"Staliśmy przed wyborem: albo wyraźnie uszczelnienie systemu podatkowego, albo ułatwienie prowadzenia biznesu" - mówił były minister finansów Mateusz Szczurek przesłuchiwany dziś przez komisję śledczą ds. VAT. Funkcję szefa resortu finansów pełnił od 2013 do 2015 roku.

Szczurek na początku przesłuchania wygłosił swobodne oświadczenie. Były minister finansów powiedział, że czas tuż po światowym kryzysie finansowym nie sprzyjał uszczelnianiu systemu - trzeba było wspierać biznes. Wiele działań uszczelniających najczęściej ma negatywne konsekwencje dla swobody działalności gospodarczej. Tak samo zwiększenie swobody działalności gospodarczej często wpływa również na zdolność państwa do efektywnego ściągania podatków - mówił dziś przed komisją Szczurek.

Staliśmy przed wyborem: albo wyraźnie uszczelnienie systemu podatkowego, albo ułatwienie prowadzenia biznesu. Wybraliśmy wspieranie przedsiębiorców - dodał były szef resortu finansów.

Zaznaczył, że ułatwianie działalności gospodarczej było jednym z priorytetów rządów, w których był ministrem. Przypomniał, że rządy PO-PSL rozpoczynały się w sytuacji, kiedy Polska w rankingu łatwości płacenia podatków zajmowała w 2007 r. 142 miejsce, a w 2015 r. przesunęła się na 47 miejsce. To pokazuje, że priorytet ułatwiania działalność gospodarczej dla przedsiębiorców był traktowany poważnie i przynosił skutki - mówił. Dodał, że po 2015 r. priorytety się zmieniły i Polska spadła w tym rankingu na 69 miejsce w 2017 r.

Szczurek podkreślił, że rząd PiS zrezygnował z ułatwień, co obniżyło poziom inwestycji w Polsce do stanu najgorszego od 20 lat.

"Nie było klimatu do strzelania z biodra"

Mówiąc o propozycjach uszczelniających system VAT wskazał m.in. na Centralny Rejestr Faktur, system online dla kas rejestrujących i rozszerzenie wglądów w rachunki bankowe. Wszystkie te elementy były i są bardzo potrzebne. Prace nad nimi zleciłem kontynuować i intensyfikować - mówił. Dodał, że z tych propozycji jedynie rozszerzony wgląd w rachunki bankowe został wprowadzony w tej kadencji parlamentu.

Nie było klimatu do “strzelania z biodra" ad hoc zmianami prawa, które ograniczają, wprowadzają nowe obowiązki wobec podatnika, ograniczają swobodę działalności gospodarczej, bez założeń i konsultacji prowadzonych porządnie - powiedział Szczurek odnosząc się do krótkoterminowych rozwiązań uszczelniających.

Nieprawidłowości w sferze VAT to nie są tylko przestępstwa - to są także oszustwa podatkowe, szara strefa, cały ten obszar, który jest niestety ciągle jeszcze powszechny, a który nie jest związany z mafiami VAT-owskimi, ale jest związany z takim codziennym niepłaceniem podatków i uchyleniem się od obowiązków obywatelskich przez zwykłych obywateli - mówił. Większość luki VAT-owskiej to nie są takie grube przestępstwa, ale to są oszustwa podatkowe czy małe niepłacenie podatków, które dalej sumuje się do ogromnych kwot - dodał.

"Nie było szans na pakiet uszczelniający podatki pod koniec zeszłej kadencji parlamentu"

Były minister finansów był pytany przez komisję m.in. o przerwanie na początku 2015 r. przez Ministerstwo Finansów prac nad rozwiązaniami, które miały uszczelnić system podatkowy i ograniczyć wyłudzenia VAT.

Z cytowanego przez przewodniczącego komisji Marcina Horałę wewnętrznego maila między urzędnikami resortu z końca lutego 2015 r. wynika, że po rozmowach ze Szczurkiem "zdecydowano, aby nie wychodzić z tymi zmianami, bo nie ma dla nich klimatu".

Szczurek odpowiedział m.in, że wynikiem rozmowy, o której wspomniano w mailu nie mógł być wniosek - i, jak podkreślił, takiego wniosku nie przekazywał - żeby zaprzestać prac nad tymi zmianami. Moja uwaga dotyczyła tylko i wyłącznie szans na przeprocedowanie tego w obecnej kadencji, szczególnie w trybie bez założeń, który był po prostu niewykonalny w związku z dbałością o jakość legislacyjną i przewidywalność tworzenia prawa - powiedział.

Zaznaczył jednak, że nigdy nie sygnalizował, iż prace nad rozwiązaniami uszczelniającymi są bezzasadne. Ta zasadność była (...), problemem były prace legislacyjne - podkreślił. Dodał, że mówiąc "prace legislacyjne", chodzi mu o przyjęcie przez Radę Ministrów.

Szczurek zaznaczył też, że nigdy nie hamował wewnętrznych prac nad doszlifowaniem przepisów uszczelniających podatek VAT. Wyszedłem jednak z założenia, że nie ma sensu wchodzenie w proces konsultacji, kiedy nie ma szans na przeprowadzenie procesu do końca - powiedział. Dodał, że to była jego autorska decyzja.

Na pytanie, czy o wstrzymaniu prac nad projektem przesądziła świadomość, że Platforma Obywatelska przegra wybory, Szczurek zaznaczył, że "urzędnik musi być świadomy możliwości przeprowadzenia rozwiązań legislacyjnych".

Były minister zeznał też, że gdy objął stanowisko szefa resortu finansów, nie było alarmistycznych danych ukazujących skalę wyłudzeń podatków VAT w handlu elektroniką. Powiedział, że znacznie większym problemem były np. paliwa, czy pręty stalowe. Elektronika była dopiero na czwartym miejscu.

Dopytywany o to, czy miał świadomość, że np. wartość wywozu telefonów komórkowych z Polski, z ciągu dwóch lat wzrosła o 800 proc., powiedział, że prace nad uszczelnieniem tego rynku rozpoczęto, ale system informatyczny trzeba było dostosować do nowych przepisów i wymagało to czasu. Szczurek przyznał, że prace nad wprowadzeniem odwróconego VAT na elektronikę zostały rozpoczęte zaraz po jego przyjściu do resortu (w 2013 roku), natomiast proces ten został zakończony w 2014.

Komisja śledcza ds. VAT powołana została na początku lipca 2018 roku. Ma zbadać i ocenić prawidłowość działań rządów PO-PSL związanych z zapewnieniem dochodów z VAT i akcyzy oraz ewentualne zaniedbania w tym zakresie. Bada okres od grudnia 2007 r. do listopada 2015 r. Do tej pory przesłuchała kilkudziesięciu świadków. Zgodnie z uchwałą Sejmu powołującą komisję jej prace mają odnosić się w szczególności do działań, zaniedbań i zaniechań m.in. członków rządu, "w szczególności ministra właściwego do spraw budżetu, finansów publicznych i instytucji finansowych, i podległych im funkcjonariuszy publicznych".

Mateusz Szczurek funkcję ministra finansów pełnił od 2013 do 2015 roku.